Kobiece Wyznania - Strona 6

Dlaczego mężczyźni kochają zołzy? Od dziś chyba już to wiem…

Zawsze byłam dla mojego narzeczonego po prostu…dobra. Nigdy nie zrobiłam mu awantury, nie zachowywałam się jakoś dziwnie, nie miewałam humorów. Zawsze czekałam na niego z gorącym obiadem i uśmiechem na ustach. Taka już jestem – zawsze grzeczna, ułożona, może trochę robiąca wszystko pod dyktando innych. On chciał jechać na wakacje w góry (ja kocham morze) – lądowaliśmy w Zakopanem. Podczas urządzania mieszkania decydował o wszystkim – ja przytakiwałam. Teraz już wiem, że bycie zawsze ułożoną nie popłaca.

Kobiece wyznanie: Już dłużej nie mogę. Jak mam poradzić sobie z rozstaniem?

Siedem cudownych lat razem. Pięć w małżeństwie, dwa jako para. Byłam pewna, że to TEN JEDYNY. A wczoraj okazało się, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej.

Szukam porady: Jak poradzić sobie z odrzuceniem?

Wszystko było jak w bajce – poznaliśmy się zaraz po studiach, oboje byliśmy już w miarę ustatkowani i dojrzali (tak mi się przynajmniej wydawało). Początek naszego związku był niczym prawdziwa bajka – ciągle dostawałam kwiaty bez okazji, wychodziliśmy do kina, restauracji…Każda kobieta marzy o czymś takim.

Mój ojciec molestował mnie, gdy byłam mała. On już nie żyje i nie wiem co z tym zrobić...

Miałam w życiu dużo różnego rodzaju osobistych problemów, o których wolałabym nie wspominać. Jednak na szczęście trafiłam na terapię do psychoanalityka, on pomógł mi się pozbierać i bardzo wiele spraw zrozumieć i poukładać sobie jakoś.

Anonimowo wyznajemy: zakochałam się w księdzu i nie wiem co zrobić...

Od zawsze lubiłam chodzić do kościoła, pochodzę z katolickiej, mocno wierzącej rodziny. Coniedzielna msza to była dl nas norma.

Zrzucenie kilku kilogramów odmieniło moje życie....

Kolejna dieta, kolejne liczenie kalorii, kolejna katorga…a najgorsze, że to wszystko zaczęło się, gdy miałam dwanaście lat. Zawsze byłam pulchnym, dobrze odżywionym dzieckiem. Babcia i mama karmiły mnie wręcz na wyścigi, jakby to była jakaś dziwna konkurencja pod tytułem: Kto da Marcie więcej jedzenia.