Żegnajcie relaksujące kąpiele!
Przy małym dziecku niemożliwe jest branie długich, relaksujących kąpieli. Maluszek jest mocno absorbujący, trzeba go cały czas pilnować, dlatego zwykle mamy borą szybki prysznic i wracają „na posterunek”.
Ciche, spokojne wieczory? Zapomnij!
Ileż to razy będąc w restauracji, słyszałaś krzyczące cudze dziecko i myślałaś sobie: „Kiedy w końcu przestanie się tak wydzierać?”. Uczucie ulgi, gdy rodzice wyszli z głośnym bobasem zawsze było przyjemne. Gdy zostaniesz matką, krzyki, płacz i śmiechy będziesz słyszeć non stop.
Viktoriya Ivanenko @ shutterstock.com
Zakupy to survival
Kilkumiesięczne dzieci potrafią być nieznośne na zakupach. Zrzucają rączką towary z półek, mówią do innych ludzi, zaczepiają klientów, są głośne i wszystkim zainteresowane.
Skupienie na pracy? Prawie niemożliwe
Mamy bardzo często zwracają także uwagę na to, że po urodzeniu dziecka stały się nadwrażliwe i nadopiekuńcze. Boją się zostawić swojego malucha pod opieką kogoś innego, a jeśli już to zrobią, to mają ochotę cały czas telefonować.
Wizyta u koleżanki na kawie? Będzie wesoło
Dzieciaki nie są w stanie zrozumieć, że mama ma ochotę na wymianę plotek z koleżanką. Kiedy odwiedzisz swoją przyjaciółkę z maluchem, najprawdopodobniej to on będzie gwoździem programu. Po pierwsze twoja koleżanka zatęskni za zabawą z dzieckiem, po drugie bobas nie będzie chciał siedzieć cicho. Niestety, małe dzieci nie umieją zająć się same sobą. A tak wiele by to ułatwiło!
Antonio Guillem @ shutterstock.com