-
Korektor żółty
Poradzi sobie z zasinieniami w kolorze niebieskim i fioletowym. Wklepuj go delikatnie palcem, powoli dodając koloru. Pamiętaj, że jeśli nałożysz jedną grubą warstwę to produkt nie będzie się dobrze trzymał i w ciągu dnia zbierze się w załamaniach. Nie zapominaj nałożyć go również w wewnętrznym kąciku oka w pobliżu nosa oraz na ruchomej powiece, jeśli prześwitują przez nią fioletowe naczynka. -
Korektor fioletowy
Trudno dostępny kosmetyk, choć niektóre firmy mają taki w swojej ofercie. Zgodnie z kołem kolorów tego typu korektor przeznaczony jest do zakrywania cieni pod okiem w kolorze żółtawym i pomarańczowym. -
Korektor beżowy
Średnio radzi sobie z konkretnym problemem w okolicy oka. Częściej stosuje się go jako ostatnią warstwę po nałożeniu korektora kolorowego, aby zakryć jego kolorową poświatę. -
Korektor biały
To najczęściej korektor rozświetlający. Można nim również rozświetlić środek twarzy, grzbiet nosa, czy miejsce pod łukiem brwiowym. Umiejętnie użyty odejmie ci kilka lat. -
Satynowy puder
Kiedy już dokładnie zakryjemy wszelkie niedoskonałości w okolicy oka należy całość dokładnie utrwalić, aby użyte korektory nie zbierały się w zmarszczkach. Drobno zmielony puder o wykończeniu satynowym nada się idealnie ponieważ nie będzie obciążał delikatnej okolicy oka i da świeże, lekkie wykończenie. -
Czerwona szminka
Na zakończenie coś specjalnego czyli trik z czerwoną szminką, który dał nadzieje posiadaczką ciemnych cieni pod oczami i w pewnym czasie zawojował Internet. Polega na nałożeniu pod oczy szminki w kolorze czerwieni, która neutralizuje ciemne zasinienie. Następnie aby ją przykryć nakłada się cielisty korektor. Do tego triku podchodźcie jednak bardzo ostrożnie, gdyż na naszych bladych cerach nie do końca może się to sprawdzić. Przed wielkim wyjściem zrób więc próbę generalną. Jeżeli czerwień okazała się dla ciebie za mocna poeksperymentuj np. z brzoskwiniową pomadką.
Powodzenia!