Jeszcze kilka lat temu wybór pilników był skromny. Ograniczał się najwyżej do krótszych czy nieco dłuższych pilniczków metalowych, które dziś odchodzą w niepamięć - jako te, które najbardziej niszczą paznokcie.
Dziś, prócz pilników metalowych, do wyboru mamy pilniki:
- papierowe (uniwersalne, najpopularniejsze, najtańsze, na ogół pakowane po kilka sztuk);
- szklane (bardzo delikatne, antyalergiczne, często używane przez manikiurzystki);
- teflonowe (trwałe, delikatne);
- krzemowe (wykonane z węglika krzemu, popularne w salonach manikiur);
- szafirowe (bardzo trwałe i wygodne); pilniki „z piaskowca” (bardzo delikatne, pomocne w usuwaniu skórek).
Ze względu na gradację, pilniki dzielą się na:
- drobnoziarniste,
- średnioziarniste,
- gruboziarniste,
- polerki (i tu uwaga – zbyt częste polerowanie paznokci bardzo osłabia płytkę).
Im większa ziarnistość, tym pilnik jest ostrzejszy. Najmniej trwałe są pilniki papierowe a do sztucznych paznokci najlepiej używać pilników papierowych i szklanych.
Niezależnie od rodzaju, pilniki przechowujmy w suchych miejscach, najlepiej w przeznaczonym na nie etui i od czasu do czasu myjmy, susząc potem dokładnie.
Ceny pilników do paznokci wahają się między 5 zł – 25 zł i są dostępne w wielu fantazyjnych kolorach i wzorach.
Odpowiednio dobrany pilnik skróci czas poświęcany na pielęgnację paznokci a jednocześnie uchroni je przed problemami. Nie podchodźmy więc do tego zakupu pochopnie.