Przejdźmy do tych kosmetyków.
Zacznijmy od szamponu. Ja osobiście używam Miracle Moist Shampoo do suchych i zniszczonych włosów. Moje włosy wielokrotnie były rozjaśniane i farbowane a do tego wszystkiego codziennie prostowane lub kręcone za pomocą lokówki. Działo się tak do czasu gdy nie zaczęłam faktycznie przejmować się tym, że moje włosy koniecznie potrzebują odżywienia. Zaprzestałam tych wszystkich czynności i dziś moje włosy są o wiele bardziej zdrowe niż około rok temu. Postanowiłam kupić do tego dobry szampon, który pomoże mi je odbudować. Używałam wielu, ale efekty nie było dość zzadowalające. Natknęłam się na serię Aussie i zainwestowałam w szampon. Co prawda cena nie zachęca, bo nie jest to jeden z najtańszych specyfików, ale jednak zaryzykowałam. Już po pierwszym użyciu moje włosy były o wiele bardziej miękkie! Byłam pod wrażeniem. Szampon nie obciąża włosów i sprawia, że są lekkie.
Postanowiłam także zaufać odżywce 2 Minute Miracle. Słyszałam o niej wiele dobrego i także ona mnie nie zawiodła. Niesamowicie odżywia włosy podobnie jak szampon cudownie pachnie. Odżywki używam 2 razy w tygodniu. Stosuje ją już kilka miesięcy i jestem bardzo zadowolona. Widzę poprawę. Włosy nie puszą się i ładniej układają.
Niedawno postanowiłam kupić także do kolekcji 3 Miracle Oil także do włosów zniszczonych. Pierwsze co pogę o nim powiedzieć to, że przepięknie pachnie. Dobrą sprawą jest także to, że posiada pompkę co bardzo ułatwia aplikację produktu na włosy. Sprawdza się świetnie. Już po tygodniu widzę różnicę. Włosy są lśniące i odżywione.
Jak dla mnie seria kosmetyków z Australii jest świetna i z calą pewnością nie przestanę jak na razie stosować. Zobaczymy jak dalej będzie się sprawdzać.