Jak mawia znane przysłowie – co kraj to obyczaj. Jednak w niektórych sprawach wydaje się, że ludzie są sobie jakby bliżsi, niezależnie od narodowości czy wyznawanej wiary. Jak choćby w przypadku prezentów ślubnych. Otóż kilka lat temu na Litwie przeprowadzono ciekawy sondaż na temat tego, jaki prezent ślubny mieszkańcy tego kraju uważają za najatrakcyjniejszy. Niemal 70 procent ankietowanych odpowiedziało, że najlepiej dać młodej parze pewną sumę pieniędzy, aby sama mogła zdecydować, co za nią kupić. Być może rzeczywiście jest to najlepsze (a na pewno najbezpieczniejsze) wyjście. Nie zawsze bowiem udaje się wstrzelić w gust panny czy pana młodego. Co ciekawe, w przywołanym badaniu na wysokich miejscach najlepszych prezentów ślubnych znalazły się te dostarczające dużo emocji i wrażeń (prawie 45 procent), a także sprzęt gospodarstwa domowego czy podróże. Choć to Litwa, to możemy sobie wyobrazić podobne badanie w Polsce, a jego wyniki zapewne nie odbiegałyby w znacznym stopniu od tych opisanych powyżej.
Najgorsze prezenty ślubne
Spróbujmy na początek ugryźć temat prezentów ślubnym niejako od drugiej strony – czyli od tych najgorszych, których żadne młode małżeństwo dostać by raczej nie chciało. W Internecie można znaleźć co najmniej kilkanaście rankingów najgorszych prezentów ślubnych, nie wspominając już o tym, że jest to popularny temat na różnych kobiecych forach. Coś więc jest na rzeczy, skoro wiele osób nie odnajduje się w wybieraniu odpowiedniego prezentu dla nowożeńców. Jeśli zaś nie wiemy, co kupić, wówczas najczęściej uciekamy w schematy, które nie zawsze muszą być dobrym rozwiązaniem.
Na jednym z forów internetowych można było przeczytać (co skrzętnie cytowała u siebie na stronie gazeta „Fakt”) o naprawdę oryginalnym prezencie: „W kwestii nietrafionych prezentów ślubnych chyba pobije wszystkich! Co tam 10 kompletów ręczników, my dostaliśmy wypchaną głowę dzika! Dzik zawisnął dzisiaj na klatce schodowej, a niech tam straszy innych”. Doprawdy, byłby to może dobry prezent dla myśliwego, ale z cytowanych zdań wynika, że młoda para z myślistwem nie miała chyba zbyt wiele do czynienia. Ktoś inny napisał: „Prezent, który moim zdaniem okazał się totalną prezentową porażką był termometro-barometr. Ani to ładne, ani potrzebne”. W rzeczywistości często są to jednak dużo mniej pomysłowe rzeczy, choć zapewne równie rozczarowujące: pościel, drobny sprzęt AGD (na przykład opiekacz do kanapek), zegar, wspomniane ręczniki i porcelana. Na pierwszy rzut oka wszystko to, co pan i panna młoda z reguły już dawno mają – zwłaszcza, jeśli mieszkają już ze sobą od pewnego czasu.
Para młoda bierze inicjatywę
Właśnie dlatego przyszłe małżeństwo stara się niejako zabezpieczyć przed takimi „kwiatkami” już w trakcie wysyłania zaproszeń na ślub. Coraz częściej więc można przeczytać na końcu zaproszenia krótki dopisek, co konkretnie nadawca chciałby otrzymać od adresata. Z reguły mowa jest albo o pieniądzach, albo o butelce dobrego wina (wiadomo, wina nigdy za wiele), albo o dobrym filmie czy książce. W takim wypadku problem z prezentem rozwiązuje się sam, choć zawsze pozostaje nam nieco miejsca na bardziej kreatywne rozwiązania.
Czy przykład wpisywania na zaproszeniach oczekiwanego prezentu rozpowszechnił się za sprawą podobnej praktyki w wyższych kręgach społecznych, czy też może było dokładnie na odwrót? Ciężko powiedzieć. W każdym razie na przykład w brytyjskiej rodzinie królewskiej można było zaobserwować w ostatnich czasach podobne zjawisko aż dwukrotnie. Najpierw w 2011 roku, kiedy ślub braki książę William i Kate Middleton, a ostatnio maju tego roku, kiedy w związek małżeński wchodził brat Williama, książę Harry i znana aktorka Meghan Merkle. W obu przypadkach młoda para dała jasno do zrozumienia, że nie oczekuje wyszukanych prezentów dla siebie. W zamian stworzyła fundusz charytatywny, a gości prosiła o wpłaty na zbożny cel.
W poszukiwaniu idealnego prezentu
Prośba o konkretny prezent zapisana na zaproszeniu nie jest jednak zobowiązująca. Jeśli jesteśmy pewni, że nasz pomysł jest lepszy i w większym stopniu ucieszy nowożeńców, powinniśmy go zrealizować. Pytanie tylko: jak uzyskać tę pewność, że nasz prezent będzie lepszy? W tym przypadku z pomocą przychodzą różne strony internetowe ze specjalnie przygotowanymi prezentami w zależności od okazji. Jedną z nich jest na przykład Katalog Marzeń, gdzie możemy wybierać spośród prezentów ślubnych (https://katalogmarzen.pl/pl/k/prezent-slubny) czy często bliźniaczo podobnych prezentów dla pary (https://katalogmarzen.pl/pl/k/prezent-dla-pary).
Jeśli przypomnimy sobie cytowany na początku sondaż przeprowadzony wśród litewskich ankietowanych, niemal połowa z nich odpowiedziała, że do najlepszych prezentów ślubnych należą te dostarczające wiele emocji i wrażeń. Rzeczywiście, jest rzeczą mało prawdopodobną, że podobny upominek rozczaruje młodą parę. Co więc można jej sprezentować? Na przykład… lot szybowcem we dwojga. Nie, to nie żart, choć na pierwszy rzut oka pomysł może okazać się nieco szalony. W opisie oferty na stronie Katalogu Marzeń czytamy: „Lot szybowcem zapewnia cudowne krajobrazy, które z dużej wysokości wyglądają wprost zachwycająco. Ale rajskie pejzaże to nie wszystko. Przede wszystkim podczas lotu odczuwa się euforyczną wolność i swobodę, którą może dać człowiekowi tylko szybowanie w powietrzu. Przeżycia, które odczuwa się podczas unoszenia w powietrzu są po prostu nie do opisania i dlatego warto przekonać się o nich na własnej skórze”. Podobnych, bogatych w adrenalinę prezentów jest więcej, między innymi skok tandemowy ze spadochronem czy lot motolotnią dla dwojga.
Oczywiście, zawsze można wybrać coś mniej brawurowego, a bardziej nastrojowego i romantycznego. W tym wypadku prezentem może być na przykład włoska kolacja czy bilet do teatru. Ciekawym prezentem jest również romantyczny weekend w stylu retro w Villa Toscana. Na czym polega styl retro? W opisie prezentu znajdujemy konkretne przykłady: „W villi zostaniecie powitani kieliszkiem domowej nalewki, herbatą z konfiturą i domowymi ciasteczkami. Poza cudownymi, romantycznymi wnętrzami villi oraz pięknymi widokami z okien czeka Was przejażdżka najprawdziwszą karocą lub saniami z miękkimi skórami. Na przejażdżkę przygotujemy koszyk z herbatą lub grzanym winem oraz gustownie zapakowanymi czekoladkami. Po powrocie pokój będzie udekorowany świecami i płatkami róż, będzie czekał na Was także bukiet kwiatów i wino spumante. Resztę romantycznych chwil będzie wypełniała muzyka pochodząca z czarnych, winylowych płyt”.
Wpis do wspomnień
Pierwsze miesiące po ślubie z reguły pozostają niezapomniane. Duży wpływ na to ma między innymi miesiąc miodowy, podczas którego młoda para najczęściej wybiera się na zagraniczny odpoczynek. Potem przez lata wraca do zrobionych wówczas zdjęć i nakręconych filmików. Jeśli więc chcemy być częścią niezapomnianych przeżyć młodej pary, wystarczy po prostu pokusić się o oryginalny prezent, który zostanie zapamiętany, bo będzie wyróżniał się na tle pozostałych. Wydarzenia przełamujące schemat łatwiej zapadają w pamięć. Możemy być pewni, że po latach obdarowana osoba powie do współmałżonka mniej więcej następujące słowa: „Kochanie, a pamiętasz, jak zaraz po ślubie lecieliśmy szybowcem? To był bez wątpienia najlepszy prezent, jaki dostaliśmy na ślub”. I nasze imię również pojawi się wówczas w takiej dyskusji.