Kilka ostatnich lat i kilkanaście upadków biur podróży daje każdemu planującemu podróż Turyście do myślenia.
Jest to całkowicie zrozumiałe.
Mamy zarezerwowane wakacje, czytamy informacje na temat kierunku, sprawdzamy opinie o swoim hotelu do momentu wyjazdu i co...?
Nagle pojawia się w mediach informacja o upadku naszego Organizatora...
Szok, niedowierzanie, gniew i wielki żal.
Żal do Organizatora - jak mógł tak postąpić, kiedy JA wpłaciłam mu moje ciężko zarobione pieniądze, niekiedy na wakacje mojego życia!
Żal do Agenta, u którego rezerwowaliśmy nasze wakacje - dlaczego nam nic nie powiedział? Nie uprzedził, że Organizator ma problemy, przecież mogłam wycofać pieniądze!?
Żal do siebie samego - po co wpłacałam pieniądze na ta wycieczkę, trzeba było spakować się i jechać samochodem nad Bałtyk albo do Chorwacji!
Niestety, takich sytuacji w większości przypadków nie da się przewidzieć.
Pracując kilkanaście lat w branży turystycznej, wiem, że powodem upadków niektórych Organizatorów był problem zagranicznych oddziałów, kiedy polski bardzo dobrze funkcjonował. Decyzja odgórna - jeżeli problemy finansowe ma np. niemiecki oddział, polski również musi zostać zamknięty.
Ale w kilku przypadkach wątpliwości co do dalszej działalności jakiegoś Organizatora, również się pojawiały. Objawiały się one tym, że Klienci, którzy wylatywali na wakacje, nie zawsze mieli opłacone pobyty w danym hotelu. Wówczas Organizator tłumaczył się tym, że przegapił przelew za danych Klientów, po czym dokonywał natychmiastowej wpłaty. Raz, może się zdarzyć, ale nie co tydzień, albo co przylot kolejnej grupy do hotelu. Przeważnie taki Organizator po miesiącu, może dwóch, ogłaszał upadłość.
W takich sytuacjach najczęściej obrywają po głowie osoby, które sprzedały wycieczkę z takiego felernego biura. Wiele razy zdarzało się, że pracownicy biur byli straszeni i nagabywani przez rozzłoszczonych Klientów. Również takich z atakami furii. Wpadali oni do danego biura, w którym kupili wycieczkę, z wiązanką niecenzuralnych słów na ustach demolując owe biuro, popychająć pracownicę biura i grożąc jej przy tym. Część agentów została zmuszona zatrudnić ochronę w swoich biurach. Są to autentyczne przypadki - na szczęście nie z mojego doświadczenia...Tak, jak wielu takim "Kowalskim" z atakiem złości, może się wydawać, że pani, która sprzedała mu wycieczkę z upadłego biura podróży, "nie dość że zarobiła to jeszcze na pewno wiedziała o jego problemach finansowych".
Nic bardziej mylnego :-)
Niestety tak to nie działa.
Agent turystyczny wie i jest w stanie sprawdzić o danym Organizatorze tyle co każdy Klient. Nie ma specjalnych dostępów czy baz do danych finansowych danego biura.
Jeżeli sprzeda Klientowi wycieczkę z biura (nie otrzymując za to żadnej prowizji), które upadnie i wylot nie zostanie zrealizowany, jedyne co może mieć, to ...problemy. Pomijając sytuacje opisane wyżej, miesiącami ciągną się przesłuchania i wyjaśnienia na policji, czasami sprawy w sądzie.
Agent również nie trzyma wpłaconych przez Klienta pieniędzy, ponieważ jest zobligowany przesłać je zaraz po dokonaniu rezerwacji oraz dopłaty Klienta prosto do Organizatora.
Ze swojej strony mogę zapewnić każdego z Was, że Agent (mówię za siebie i zdecydowanie za większość biur agencyjnych :-) ) bardzo uważa na to co sprzedaje i wierzcie mi, jeżeli ma minimalne wątpliwości, delikatnie zasugeruje Klientowi wybór oferty od innego Organizatora.
Co zrobić, abyśmy mieli pewność co do wyboru oferty i biura podróży, które będzie organizowało nasz wyjazd?
Sprawdźmy przede wszystkim czy dane biuro podróży, z którym chcemy się wybrać na wakacje ma wszystkie wymagane dokumenty tj. zezwolenia na działalność touroperatora oraz Gwarancję Ubezpieczeniową. Jeżeli tak, to czy ta Gwarancja jest jeszcze ważna (powinna być dostępna na stronie internetowej każdego Organizatora, a jeżeli jej tam nie ma, zawsze możemy poprosić o jej przesłanie mailem). Czasami może się zdarzyć, że rezerwacji dokonujemy w grudniu, Gwarancja ważna jest do marca następnego roku, a wylot mamy w lipcu. Nie ma powodu do niepokoju, ponieważ liczy się data podpisania umowy z biurem podróży i od tego momentu jesteśmy objęci aktualnie obowiązującą Gwarancją Ubezpieczeniową.
Każdy Organizator ma obowiązek posiadania i przedłużania takiej Gwarancji Ubezpieczeniowej, która w sytuacji upadku pokryje koszty ewentualnego powrotu do kraju turystów oraz zwroty wpłaconych kwot dla Klientów, którzy nie wylecieli.
Od zeszłego roku został wprowadzony drugi filar ubezpieczenia tzw. Turystyczny Fundusz Gwarancyjny. W przypadku niewystarczających środków z Gwarancji Ubezpieczeniowej upadłego biura, będą uruchamiane środki z Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego.
Popytajmy znajomych i rodziny, gdzie kupują wakacje, z ofert jakich Organizatorów korzystają. Może akurat ktoś ma jakąś "miłą Panię" lub "miłego Pana" w biurze podróży czy agencji turystycznej, z rad i ofert których korzysta od lat i wraca zadowolony.
Często nie reklama w telewizji czy internecie, ale bliski nam człowiek i jego słowo będzie dla nas najlepszą wskazówką, dzięki której spędzimy udane wakacje. Czego Wam życzę :-)
Karina Sapieha
www.wybieramwakacje.blogspot.com