- Lenistwo. Tak, każdy z nas ma ten zalążek w swoim wnętrzu i w pewnych sytuacjach nie chce nam się tłumaczyć, bo jest to zbyt skomplikowane, brakuje nam słownictwa, tak jest łatwiej.
- Brak argumentu. No i co wtedy, przecież nie przyznasz drugiej osobie racji, bo kobieta zawsze ma racje, nawet gdy jej nie ma, to ją ma. Rozumiesz? Nie. Kwestia osobowości.
- Wstyd. Tego się nie spodziewałeś? I pytanie jak to logicznie i mądrze wytłumaczyć. Przykładowo, nie chcemy jechać na plaże, bo nie mamy zgrabnej figury i głupio nam, a jeszcze gorzej by było gdybyśmy musieli to wytłumaczyć i słuchać, że nie prawda i jaka ładna i mrał i grr. . To dlaczego nie jedziemy na plaże? Bo tak! Bo nie!
- Odczep się. Trochę powiązane z lenistwem i brakiem chęci do tłumaczeń. Proste zignorowanie drugiego człowieka i danie mu sygnału by się odczepił.
- A mogę Cię pozaczepiać? Czyli perfidne zirytowanie drugiej osoby i zwrócenie na Siebie uwagi. Mój ulubiony argument. Polecam, Magda Gessler, a nie, nazwiska mi się pomyliły...