Krok pierwszy: Jasno ustalone zasady
To proste. Ty ustalasz zasady a dziecko wie o nich odpowiednio wcześniej i ma czas na ich przyswojenie i tzw. „oswojenie się” z nimi. Jeżeli widzisz, że Twoje dziecko ogląda za dużo telewizji czy za długo gra w gry komputerowe, reaguj (lecz z głową, krzykiem nic nie zdziałasz). Masz kilka opcji. Możesz ustalić z dzieckiem, że za każda dobrą ocenę w szkole ma 30min dłużej grania, możesz też wprowadzić zakres godzinowy przyzwolenia na granie czy oglądanie telewizji, dobrym sposobem będzie także sposób potocznie nazywany „coś za coś”, czyli Ty obrobisz lekcje a ja pozwolę Ci na kilka przywilejów (odpowiednio Cię nagrodzę).
Krok drugi: Konsekwencja
Jeżeli wprowadzamy pewne zasady to konsekwentnie się ich trzymamy, nie możemy zmieniać zdania co 2 dni czy robić wyjątków okolicznościowych. Damy tym dziecku do zrozumienia, że zasady wprowadzone przez nas są elastyczne i może ono robić co chce. Dlatego też, kwestią ważną wydaje się być zapisanie zasad na kartce papieru i podpisanie jej przez siebie i przez dziecko, jest to tzw. metoda stosowania kontraktu. Dzięki temu wszystko będzie na papierze (udokumentowane), a co za tym idzie, nie będzie podlegało zmianom i przekształceniom. Pamiętajmy jednak, że wymagając od dziecko, musimy także wymagać od siebie. Chodzi tutaj o to, że jeżeli dziecko wywiąże się z umowy, to zawsze ma dostać oczekiwany przywilej, to też stanowi ważny element konsekwencji rodzicielskiej.
Krok trzeci: Równowaga
Ten krok zdaje się być najważniejszy w tworzeniu relacji z dzieckiem. Pamiętajmy, że w karaniu i nagradzaniu, musi być zachodzić równowaga. Nie może dziecka zbyt często karać (stosować wzmocnień negatywnych), ponieważ może się ono zniechęcić do nas jak i do poleceń przez nas podawanych. Nie możemy także go tylko nagradzać (stosować wzmocnień pozytywnych), powinno odbywać się to raczej cyklicznie, jeżeli dziecko zobaczy, że nagradzamy je za każdą czynność, zacznie oczekiwać coraz więcej i wyuczy się tzw. interesowności.
Krok czwarty: Podejście
Nie zniechęcajmy się od razu tym, że dziecko nas nie słucha. Krzyk, obrażanie się czy nie odzywanie do dziecka potęguje tylko negatywne emocje i osłabienie więzi łączącej nas z nim. Podstawą do tego, by nasza pociecha słuchała tego co mówimy i respektowała to, jest zachowanie prawidłowo funkcjonującej relacji rodzic – dziecko. Nie krzyczmy – słuchajmy, tłumaczmy, bądźmy cierpliwi i opanowani a to zaprocentuje poprawą kontaktu z dzieckiem.