. I tak było w moim przypadku. Piotrka poznałam pół roku temu na imprezie u naszych wspólnych znajomych. Był duszą towarzystwa, wszystkich zabawiał i zawsze kręciła się koło niego jakaś laska. Ja tam się nie pchałam, bo i po co? Myślałam, że i tak nie mam szans.
Widziałam, że Piotrek przez całą imprezę spojrzał na mnie kilka razy, ale sądziłam że może to przypadkiem, albo tak naprawdę patrzy na kogoś innego. Poza tym co miałam zrobić? Podejść do niego tak przy wszystkich? Wypiłam dwa kieliszki wódki i poszłam tańczyć – po chwili poczułam jak ktoś mnie łapie i zaczyna tańczyć ze mną – odwróciłam się TO BYŁ ON! I ten jego uśmiech, rozpłynęłam się. Zaczął szeptać, że jestem najpiękniejszą dziewczyną na tej imprezie. Byłam w siódmym niebie! Do końca już tańczyliśmy tylko razem, potem odprowadził mnie do domu i pocałował na pożegnanie. Byłam zakochana po uszy.
Od razu dostałam od niego miłego smsa i od tego momentu byliśmy nierozłączną parą. Cieszyłam się, że to mój chłopak – był starszy o kilka lat, ja miałam dopiero 15. Pewnie zastanawiacie się co 15-latka robiła na imprezie? Moi rodzice mi ufali, nigdy nie zrobiłam niczego głupiego, dobrze się uczyłam więc chyba należało mi się trochę rozrywki… Po około dwóch tygodniach spotykania się z Piotrkiem, gdy byliśmy u niego w domu, zaczął się do mnie dobierać – z jednej strony było to miłe, zależało mi na nim, ale chciałam jeszcze poczekać. Najpierw był zły, ale potem mu przeszło i powiedział, że spokojnie możemy poczekać, że to nie ważne itp. Byłam szczęściarą, że mam takiego dorosłego i wyrozumiałego chłopaka.
Przez kolejne dni Piotrek był cudowny – codziennie dostawałam od niego słodkie smsy i małe bukieciki kwiatów. Mój ideał – myślałam. Tym razem spędzaliśmy wieczór u mnie – rodzice wyjechali do dziadków – ja powiedziałam, że niby mam sprawdzian i muszę się uczyć. Było miło, jak zawsze leżeliśmy objęci i oglądaliśmy film. Zaczęliśmy się całować, Piotrek był coraz bardziej nakręcony. Zaczął się rozbierać i mnie też. Włożył mi rękę do majtek. W tym momencie znowu powiedziałam, że to chyba nie odpowiedni czas, że to dla mnie za wcześnie itd. Tym razem był spokojny, ale powiedział, że chyba jednak nie jestem tak dorosła jak myślał i że tak postępując ranię go, bo przecież facet ma swoje potrzeby i że to chyba nie mam sensu itd. Byłam załamana! Nie mogłam go stracić. Przecież go kochałam i chciałam właśnie z nim przeżyć swój pierwszy raz! Może nie teraz, ale…
Zgodziłam się. Znów pojawił się ten jego uśmiech i błysk w oku. W sumie to było dziwnie, nie czułam przyjemności, Piotrek nie był też zbyt delikatny. Po wszystkim wyszedł, mówił że zapomniał że z kimś się umówił. Tego wieczoru już się nie odezwał, potem też mnie olewał, mówił żebym spadała itd. Teraz wiem, że chodziło mu tylko o jedno.