Za "Moją Lady Jane" po prostu nie mogłam się nie zabrać. Stanowi ona połączenie moich dwóch ulubionych gatunków: fantasy i książek historycznych. Nie jest to powszechny duet, dlatego tym bardziej byłam zainteresowana tą pozycją.
Już po samym opisie widać, że książka ta ma być utrzymana w duchu żartów i dobrego humoru. Myślę, że zostało to zrealizowane, ponieważ nie raz się uśmiechnęłam, czy zaśmiałam. Książka wpisuje się dla mnie idealnie w słowo zabawna.
Mimo wielu pozytywów, znalazło się tez parę rzeczy, które mi się nie podobały. Do nich niestety musiałam zaliczyć wątek miłosny. Był trochę zbyt banalny i momentami nieco mdły. Choć bardzo lubiłam Jane i Gifforda, to jednak zmieniłabym trochę to, jak potoczyły się ich losy.
Czymś, co mocno kulało w książce były sceny walki, czy chociażby odpowiednie budowanie napiętej atmosfery. Widać było, że autorki nie mają w tym zbyt dużego doświadczenia i wolą unikać tego typu kwestii, co też rzuciło mi się w oczy. Nie przypadło mi to do gustu, gdyż jestem zwolennikiem dobrej walki z dreszczykiem emocji.
Trzeba jednak tu podkreślić, że "Moja Lady Jane" w zamiarze miała być bardzo lekką lekturą, stworzoną dla samej rozrywki, niż przekazania konkretnych faktów historycznych. Szczególnie można było dostrzec to po stylu pisania autorek oraz ich licznych komentarzach wplecionych między treść.
Dlatego jeśli macie ochotę na niezobowiązującą lekturę, by się trochę odstresować, to jest to pozycja dla Was. Luźny sposób przekazania historii, humor i oczywiście trochę romansu w "Mojej Lady Jane" powinien się Wam spodobać.
Tytuł: Moja Lady Jane
Autor: Cynthia Hand, Jodi Meadows, Brodi Ashton
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ilość stron: 432
Ocena: 7.5/10