Zarówno dermatolodzy, jak i styliści zgodnie twierdzą, że mycie włosów każdego dnia nie jest konieczne. Pasma włosów przyrównać można bowiem do włókien w materiale – im częściej się je pierze, tym gorzej zaczynają wyglądać. Zbyt częste ich mycie może skutkować efektem odwrotnym do zamierzonego. W jego trakcie dochodzi do usuwania sebum odpowiedzialnego za nawilżanie skóry głowy i włosów oraz ochronę ich przed wilgocią, co skutkuje reakcją obronną organizmu i wzmożoną jego produkcją. Jaki wniosek? W zupełności wystarczy, że włosy będziemy myć 4-5 razy w tygodniu.
Panuje także zasada, że im pasma są grubsze czy bardziej kręcone, tym włosy przez dłuższy czas będą dobrze wyglądać bez mycia. Związane jest to z tym, że oleje skóry głowy nie przesuwają się wówczas zbyt szybko wzdłuż włosa. Mogą się one jedynie lekko osadzać u nasady, lecz wówczas wystarczy je związać lub zapleść, a w przypadku krótszych pasm – założyć opaskę czy przepaskę.
Jeżeli należymy do osób, które nie wyobrażają sobie dnia bez umycia głowy, warto stosować szampony przeznaczone do codziennego stosowania. Zawierają one bowiem nieco łagodniejsze składniki, a co za tym idzie – nie będą silnie atakować struktury włosa i nie wysuszą go.
Gdy natomiast jesteśmy posiadaczami pasm, które szybko przesuszają się między jednym a drugim myciem, dobrym pomysłem jest stosowanie posypki dla dzieci lub suchego szamponu. Kosmetyk należ wetrzeć we włosy, a następnie dokładnie je wyszczotkować.
Wiele osób rezygnuje z szamponu i zamiast niego stosuje miksturę ze szklanki wody oraz łyżki sody. Porzucenie popularnego specyfiku sprawić może, że włosy przestaną się tak szybko przetłuszczać, elektryzować, matowieć i rozdwajać.