Coraz częściej sięgasz na półkę z lekami
Lekko zaboli Cię głowa, brzuch czy kolano i kierunek może być tylko jeden – magiczna szafka z lekami. Masz tam właściwie wszystko, od leków przeciw bólowych po te zupełnie nie potrzebne, których zastosowania sama do końca nie znasz, ale to przecież super nowość z apteki za rogiem więc trzeba wypróbować.
Jesteś zawsze na bieżąco z promocjami w aptece
Wiesz wszystko, kiedy otwierają aptekę a kiedy zamykają, gdzie są czynne punkty całodobowe. A najgorsze jest to, że zaczynasz przeglądać gazetkę promocyjną z apteki na takich samych zasadach jak tę drogeryjną. Pamiętaj jednak, że od szamponu się nie uzależnisz a od leków tak i to w szybkim tempie!
Sama diagnozujesz chorobę i się leczysz
Otwierasz gazetę, patrzyć i… symptomy pasują idealnie, wszystko się zgadza. No to skoro już diagnoza została postawiona to teraz biegiem po nowy zestaw leków do apteki. W ten sposób nie tylko sobie szkodzisz, ale i uodparniasz organizm na coraz to więcej składników, które kiedyś w przypadku poważnej choroby nie będą miały żadnego działania leczniczego.
Naciskasz na lekarza w kwestii recept
Ty potrzebujesz receptę na to, to i jeszcze tamto. Naciskasz lekarza w kwestii wystawiania druczków tylko dlatego, że uroiłaś sobie nieistniejącą chorobę, którą koniecznie musisz wyleczyć.
Nie wyobrażasz sobie dnia bez tabletek
Codziennie coś zażywasz. A to tabletkę na ból głowy a to środek na zgagę czy ból brzucha. Jesteś jak zaprogramowana maszyna do pochłaniania coraz to większej ilości leków. Ta silnie zmedykalizowana postawa przysłania Ci nieco rzeczywistość. Dziewczyno, obudź się!