Parę dni temu wybrałam się do jubilera po prezent dla mamy z okazji jej imienin. Chciałam kupić kolczyki z tak zwanym efektem wow, by obdarowana była naprawdę zadowolona. Oglądałam wiele modeli, sprzedawczyni ciągle przynosiła inne egzemplarze. W końcu wybrałam kolczyki z białego złota, zapłaciłam i wyszłam.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy po powrocie do domu okazało się, że w mojej torebce są …trzy pary kolczyków, a przecież zapłaciłam tylko za jedną! Nie wiem, jak to się stało, na pewno nie wzięłam ich specjalnie. Chyba po prostu byłam zmęczona i rozkojarzona, sama nie wiem… Dziwne, że biżuteria w tym sklepie nie miała żadnych elementów zabezpieczających przed kradzieżą, ale mniejsza z tym.
Nie wiem, co mam teraz zrobić. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak jest mi okropnie wstyd. Przecież nie zrobiłam tego specjalnie, a wychodzi na to, że nieświadomie stałam się złodziejką. Czy iść tam i powiedzieć o zaistniałej sytuacji ( chyba spalę się ze wstydu, a ekspedientka na pewno mi nie uwierzy, że dwie pary kolczyków znalazły się w mojej torebce przypadkiem)? Czy może po prostu próbować zapomnieć o całej sprawie i więcej tego sklepu nie odwiedzać? Kolczyki mogłabym sprzedać, a pieniądze przeznaczyć na jakiś szczytny cel. Sama nie wiem, co robić, nigdy nie byłam w takiej głupiej sytuacji…