Osoba, o której wspomniałam na samym początku, dopiero zaczyna swoje życie jako niepełnosprawna. Dotychczas była samodzielna i samowystarczalna. Teraz coraz bardziej choroba utrudnia jej życie. Ciężko mi jest sobie wyobrazić, jak to jest, ponieważ ja od urodzenia zmagam się ze swoją niepełnosprawnością. Domyślam się, że jest to jednak mega trudne dla niej. Właśnie ta osoba podczas rozmowy ze mną zwierzyła się, że boi się tego, jak jej ewentualni przyszli partnerzy zareagują na jej chorobę. Mimo że jest to atrakcyjna kobieta, to jej poczucie własnej wartości, właśnie z powodu tego strachu przed odtrąceniem, jest bardzo niskie.
Jak to się ma do rzeczywistości? Czy rzeczywiście mężczyźni boją się niepełnosprawnych kobiet? Jak to wyglądało i wygląda w moim przypadku?
Z własnego doświadczenia powiem Wam, że nigdy nie narzekałam na brak zainteresowania wśród mężczyzn. Większość facetów, z którymi się spotykałam, nigdy nie dała mi do zrozumienia, że moja choroba im w czymkolwiek przeszkadza. Bez problemu zabierali mnie ze sobą na miasto, spotykaliśmy się ze znajomymi zarówno moimi, jak i mojego partnera. Nie odczułam, aby się mnie wstydzili. Wręcz przeciwnie często słyszałam, że właśnie moja „inność” sprawia, że jestem wyjątkowa. Oczywiście nie było aż tak kolorowo, zdarzyło się również i tak, że kogoś przerosła moja choroba i już na początku rezygnował ze znajomości ze mną lub dopiero po jakimś czasie stwierdzał, że jednak związek z niepełnosprawną osobą to dla niego za dużo.
Takie jest jednak życie. Nawet w związkach gdzie obie strony są pełnosprawne, zdarzają się rozstania. Nie ma co generalizować.
Nie będę jednak oszukiwać, mężczyźni boją się wejść w związek z niepełnosprawną kobietą. Czego się boją? Ciężko mi powiedzieć, może odpowiedzialności, dodatkowych obowiązków.
Facet, który zdecyduje się wejść w taki związek, musi mieć jaja. Nie ma co ukrywać, związek z niepełnosprawną osobą nie jest łatwy, ale nie jest niemożliwy. Sama aktualnie jestem w szczęśliwym związku, więc jak widać — Można, trzeba tylko chcieć.
Więcej możecie przeczytać na http://kobiecym-okiem-na-swiat.blogspot.com/