Zacznę oszczędzać, gdy tylko...
...dostanę zwrot podatku lub podwyżkę, wrócę z urlopu, dzieci pójdą na studia, skończę pisać pracę magisterską... Znasz to? To tzw. syndrom "zacznę od poniedziałku" lub też - mądre słowo - prokrastynacja, czyli odkładanie podjęcia konkretnych działań w czasie. Ale, w gruncie rzeczy, dlaczego nie zacząć już dziś? Co Ciebie blokuje? Czy to strach przed porażką? A może tak naprawdę po prostu obudził się w Tobie finansowy leniuszek? ;-)
Postaraj się wdrażać zmiany małymi krokami. "Zaczynam oszczędzać" nie oznacza, że nagle połowę pensji zamrażasz, a w ciągu miesiąca głodujesz. Kup tę świnkę skarbonkę i zacznij do niej wrzucać codziennie choćby grosze. Fortuny tak nie zbudujesz, ale zobaczysz, że zacząć wcale nie jest tak trudno. I że z rozpoczęciem oszczędzania nie musisz czekać do konkretnego wydarzenia w Twoim życiu.
Nie mam wystarczająco dużo pieniędzy, by zacząć oszczędzać
To bardzo często spotykana wymówka. Ale co dokładnie oznacza to tajemnicze "wystarczająco dużo pieniędzy"? Gdzie leży granica, by stwierdzić, że zarabiasz ich już "dość"? To są granice czysto mentalne, umowne. Jeśli naprawdę chcesz oszczędzać, zarobki nie będą dla Ciebie przeszkodą. Na początku możesz oszczędzać COKOLWIEK.
Często oszczędności budują małe kwoty, z których nie zdajemy sobie sprawy. Prrzeczytaj mój artykuł dotyczący tzw. efektu latte oraz drugiego, traktującego o 3 prostych trikach, które pomogą Ci zacząć oszczędzać pieniądze.
Jestem jeszcze młoda, mam czas
No właśnie, cale życie przede mną, więc czemu mam się zamartwiać? Trzeba chwytać dzień!
Chwila, moment... Można cieszyć się każdym kolejnym dniem, ale jednocześnie oszczędzać - skąd założenie, że miałoby się to wykluczać?
Im wcześniej zacznie się oszczędzać, tym więcej się uzbiera. Być może za kilkadziesiąt lat będziesz sobie dziękować za słusznie podjętą decyzję o rozpoczęciu oszczędzania w młodości. Młodzi ludzie nie myślą o starości, o tym, jak będzie wyglądać ich emerytura, by jakoś samemu zbudować sobie dodatkowy kapitał na jesień życia... W końcu to tak odległa przyszłość!
Ale nie sięgajmy aż do emerytury. Życie nie jest cały czas usłane różami. Mogą przyjść gorsze dni, również pod względem finansowym i nagle okaże się, że ie masz niczego odłożonego na czarną godzinę. No bo przecież jesteś młoda i nie zawracasz sobie głowy takimi błahostkami...
Zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże
Nie przejmujesz się kondycją swoich finansów, bo liczysz na wsparcie rodziny: rodzeństwa, męża, rodziców. Liczysz, że na starość to dzieci zapewnią Ci odpowiednią opiekę, tak je sobie przecież wychowasz.
A co, jeśli Ty lub Twój mąż ciężko zachorujecie i potrzeba będzie dużych funduszy na leczenie, rehabilitację? Co, jeśli jedno z Was straci pracę, główne źródło dochodów? Albo, odpukać, zginie w wypadku? Co, jeśli dorosłe już dzieci wyjadą za granicę i kontakt między Wami będzie ograniczony lub same zaczną borykać się z problemami finansowymi, więc nie będą w stanie jeszcze Ciebie dodatkowo wesprzeć?
Mówi się, że jeśli człowiek potrafi liczyć, to powinien przede wszystkim liczyć na siebie. Dotyczy to zwłaszcza sfery finansowej. Nigdy nie wiesz, co przyniesie los i czy nagle nie zostaniesz z problemami finansowymi sama.
Oszczędzanie jest nudne i zbyt skomplikowane
"Finanse wieją nudą", "jestem humanistką, a finanse to matematyka", "mój mąż ma umysł ścisły, niech on się tym zajmie".
Czy któreś z powyższych stwierdzeń brzmi dla Ciebie znajomo?
Przede wszystkim, wyjaśnijmy sobie kilka rzeczy:
- to, czy oszczędzanie będzie dla Ciebie zajęciem nudnym, w głównej mierze zależy od Twojego nastawienia;
- nie musisz oszczędzać sama, możesz zaangażować w to innych domowników, wprowadzić elementy gry, zdobywania punktów (tzw. grywalizacja) - będzie ciekawiej;
- dbanie o finanse osobiste, zarządzanie domowym budżetem i oszczędzanie nie jest jakąś wiedzą tajemną i rocket science. Nie musisz znać całek i różniczek, by ustalić, jaką kwotę co miesiąc powinnaś odkładać, by za rok kupić nowy komputer. To są rachunki, dodawanie, odejmowanie, mnożenie. Dasz sobie radę ;-)
- daj sobie większy kredyt zaufania i wiary we własne możliwości. Dużo kobiet to perfekcjonistki, które wychodzą z założenia, że albo coś opanują idealnie, albo wcale - nie ma dla nich miejsca na stany pośrednie. Takie myślenie to pułapka! Masz prawo się mylić, popełniać błędy. W ten sposób uczysz się i stajesz się lepsza. Bądź WYSTARCZAJĄCO DOBRA, nie musisz być perfekcyjna :-)
A z jakimi wymówkami Ty się dotychczas spotkałaś? Jakie Twoje wewnętrzne przekonania i wyobrażenia powstrzymują Ciebie przed zadbaniem o swoje finanse?
Jesli postanowiłaś, że chcesz zmienić swoje podejście do oszczędzania pieniędzy i uporządkować domowy budżet, dołącz do wyzwania Październik Miesiącem Oszczędzania!