Morze na helskim cyplu wyrzucało co dzień wielką ilość muszelek.
Zebrałam trochę i przywiozłam do domu. Powstał pomysł wykorzystania ich do ozdoby pudełek.
W tym celu potrzebny jest dobry klej , wodny lakier i pędzelki oraz pudełka. Pudełka mogą być z grubszego kartonu lub drewniane , które za małe pieniądze można kupić np. w Empiku. Klej najlepiej introligatorski lub wikol bo schnąc stają się przezroczyste i nie zabrudzą muszelek .
Introligatorski to klej Magic firmy Kamaben kupiony w sklepie papierniczym za 2,65 zł , mający wiele zastosowań. Klej do drewna wikol kupiłam w Castoramie firmy Dragon Poland też za parę złotych a wystarczy na długo. Używałam tych dwóch klejów i oba są doskonałe do takich dekoracji. Dość szybko schną i są przeźroczyste po wyschnięciu. Lakier wodny z połyskiem jest wygodny w użytkowaniu. Nie śmierdzi a pędzel łatwo umyjemy pod wodą. Drobny bursztyn kupiłam dwa lata temu do zrobienia bursztynowej nalewki. Tego typu pamiątka z nad morza jest bardzo popularna na naszym wybrzeżu. Z nalewki nic nie wyszło :-) ale bursztyn wykorzystałam , może nawet lepiej.
Klej nakładamy grubą warstwą , najlepiej pędzelkiem. Równomiernie pokrywamy najpierw klapę pudełka. Na tej warstwie układamy muszelki, nie trzeba ich nawet dociskać a pomiędzy sypiemy drobinki bursztynu.
Postawiamy do wyschnięcia.
W podobny sposób postępujemy z bokami pudełka, po kolei je pokrywając klejem i ozdabiając.
Po wyschnięciu klej staje się przeźroczysty.
Przystępujemy do dwukrotnego malowania lakierem.
Drugą warstwę lakieru nakładamy po całkowitym wyschnięciu tej pierwszej warstwy.
Trwa to niedługo. Wszystko zależy od temperatury powietrza w domu.
I gotowe ! Z rozbiegu jeszcze ozdobiłam pokrywkę słoika z wacikami i szklany pojemnik na szminki :-)
Teraz zostaje mi tylko rozdać te pudełka :-) co bardzo lubię :-) a sobie zostawiam jedno :-)
Zapraszam na blog https://handmadeboni.blogspot.com/2017/07/zatrzymac-wspomnienia-muszelkowe-pudeka.html