-
Po pierwsze jeśli masz mało czasu i jeszcze mniej wprawy w rysowaniu kreski to lepiej z niej zrezygnuj zamiast wychodzić z domu z grubą i nierówną linią nad rzęsami. Pośpiech i stres są wrogiem makijażu, a jeśli do tego dodamy eyeliner to katastrofa murowana.
-
Nieprzygotowana powieka. Szczególnie panie, które mają tendencję do przetłuszczania się powiek, muszą pamiętać o ich dokładnym przypudrowaniu pudrem lub cielistym cieniem. W innym wypadku kreska z nad linii rzęs w połowie dnia znajdzie się centymetr nad linią rzęs.
-
Kreska nie powinna być cienka, gruba i znów cienka i znów gruba. Idealnie wyrysowana kreska powinna być cieniutka w wewnętrznym kąciku i płynnie poszerzać się aż do zewnątrz gdzie można zakończyć ją tzw. jaskółką, lub pozostawić bez wyciągania poza zewnętrzny kącik.
-
Widoczna powieka pomiędzy kreską, a rzęsami. Tego typu luki koniecznie uzupełnij precyzyjnym pędzelkiem lub cieniem. Możesz również namalować kreskę na górnej linii wodnej oka, dzięki czemu precyzyjnie dotrzesz pomiędzy każdą rzęsę.
-
Zaokrąglona jaskółka. Jeśli decydujesz się zaakcentować oko mocną jaskółką zadbaj o to by ostro ją zakończyć.
-
Prawe, a lewe… miło, jeśli na prawym oku dzieje się to samo co na lewym jednak w praktyce bywa różnie. Aby jak najlepiej poradzić sobie z tym problemem nie maluj się do małego lusterka trzymanego w dłoni, a do takiego w którym będziesz mogła obserwować jedno i drugie oko jednocześnie
-
Zbyt duża ilość eyelinera. Jeśli już uda ci się narysować kreskę nie dokładaj kolejnej warstwy kosmetyku. Pamiętaj, że głównie eyelinery żelowe mocno zastygające mogą pękać i się wykruszać.
-
Poprawianie nieudanej kreski. Jeżeli widzisz, że coś ci się nie udało nie staraj się tego zatuszować kolejną warstwą, gdyż takie poprawki często kończą się tym, że kreska nagle zaczyna zajmować pół powieki i równie dobrze mogłaby być już cieniem. Jeśli zepsujesz samą końcówkę, możesz delikatnie zmyć ją patyczkiem higienicznym w innym wypadku lepiej zdemakijażuj całą powiekę i zacznij od początku.
-
Wzorowanie się na gwiazdach. To, że Amy Winehouse nosiła czarne, grube i graficzne kreski nie oznacza, że ty też powinnaś takie mieć. Jeśli jesteś filigranową blondynką z jasną cerą to niekoniecznie będą do ciebie pasować, więc lepiej wyrób sobie swój własny indywidualny styl.