Większość kobiet boi się używać eyelinera. Zdecydowanie nie jest to kosmetyk najłatwiejszy w użyciu, jednak z naszymi radami i dużą dozą cierpliwości, staniesz się mistrzynią w malowaniu kreski.
Idealny makijaż każdej kobiety nie może obyć się bez maskary i coraz częściej eyelinera. Co jednak zrobić, gdy nasz kosmetyk nie służy nam tak, jakbyśmy tego chciały, albo nie wiemy jak go użyć? Czasem kosmetyki sprawiają nam trudność, dlatego warto poznać te makijażowe triki, dzięki którym Twoje codzienne życie stanie się dużo łatwiejsze.
Polki uwielbiają minimalistyczny makijaż oka, którym jest kreska i wytuszowane rzęsy. Niestety idąc ulicą czy obserwując kobiety np. w autobusie można dostrzec, że uwielbienie często nie idzie w parze z umiejętnościami. Oczywiście zdarzają się panie, które opanowały umiejętność makijażu do perfekcji, jednak dziś zajmiemy się tymi drugimi i w żadnym wypadku nie chodzi tutaj o wyśmiewanie, a tylko o wypunktowanie tego czego robić się nie powinno i tego jak nie powinna wyglądać idealna kreska.
Wszystkie panie wiedzą o tym, że nie łatwo jest narysować kreskę na oku, tak aby spełniała wszystkie makijażowe wymogi. Czasem jednak po wielu próbach udaje nam się osiągnąć wymarzony efekt i wszystko było by pięknie, gdyby nie upływ godzin. Co widzimy w lustrze po pewnym czasie? Kreska, która kiedyś widniała idealnie nad linią rzęs nagle przewędrowała lekko wyżej - tylko na nieruchomą powiekę, a ogonek yhm gdzie jest ogonek? No tak znikł podczas podpierania się ręką, a początek kreski hmmm pewnie starł się podczas wyciągania paproszka z kącika oka. Jak więc stworzyć taką kreskę, która pozostanie nienaruszona do końca dnia, a może nawet i dłużej?
Próbujesz i próbujesz i nadal nie potrafisz zrobić wymarzonej kreski na oku? Raz wychodzi ci zbyt gruba, raz krzywa, a nawet jeśli już uda ci się zrobić idealną na jednej powiece, malowanie na drugiej kończy się makijażową katastrofą?
Eyeliner jest kosmetykiem który starcza nam na długi okres czasu. Niestety mimo tego że w opakowaniu jest go nadal dużo, z czasem nie ma on już takiej konsystencji jak na początku. Gęstnieje, a z czasem totalnie wysycha. Co zrobić gdy widzimy, że termin upływu ważności jest daleki, a w słoiczku mamy połowę produktu, który średnio nadaje się do użytku.