Louisa straciła pracę. Nie ma żadnego wykształcenia, kwalifikacji, pomysłu na życie, nie wie jak pomóc rodzicom, którzy mają problemy finansowe, bo teraz, kiedy została zwolniona straciła jedyny stały element, który gwarantował jej bezpieczeństwo. Brak ambicji i wykształcenia utrudniają jej znalezienie nowej pracy. Jednak sama ma zbyt duże wymagania co do pracy, jaką chciałaby podjąć, dlatego nawet w pośredniaku nie mają dla niej żadnej propozycji zatrudnienia. Musi jednak coś wybrać, dlatego tez idzie do pani T. na rozmowę kwalifikacyjną, której syn w wyniku wypadku został sparaliżowany. Podczas tej pracy obserwujemy zmieniający się charakter Lou i podejście do życia Willa. Czy Louisie uda się wprowadzić w życie plany cudownych chwil, żeby wpłynąć na decyzję mężczyzny? Czy jej, zwykłej, nieśmiałej dziewczynie uda się zmienić jego zdanie? I czy zrobi coś w końcu ze swoim życiem?
Ta książka, to nie jest zwykła opowieść o miłości i niepełnosprawności, to coś więcej. A jest to zasługa świetnych bohaterów. Jojo Moyes udało się stworzyć niezwykłych, kontrastujących ze sobą w każdym calu bohaterów, którzy mimo odrazy i nienawiści (o ile można to tak nazwać), którą żywili do siebie na samym początku powieści, poznali się i polubili, a nawet zaczęli się do siebie przywiązywać.
Louisa, mimo tego iż może zrobić praktycznie wszystko, nie robi nic. Natomiast Will, mężczyzna, który byłby w stanie i miałby energię, żeby podbić cały świat, przez głupie zrządzenie losu nie może nawet uwolnić się od wózka inwalidzkiego. Na jego przykładzie powinniśmy się uczyć, że trzeba korzystać z każdej nadarzającej się okazji i cieszyć się każdą chwilą, jakby była tą ostatnią, bo nigdy nie wiadomo kiedy los zechce nam spłatać figle. Życie Willa w jednej sekundzie zmieniło się diametralnie. Nawet nie zdążył się cofnąć, żeby uniknąć tragedii.
Książka mimo tego, że sprawia na samym początku wrażenie smutnej i monotonnej jest też momentami zabawna i refleksyjna, ale też daje mocnego kopa do życia. Skłania nas do zastanowienia się nad tym czy nie marnujemy swojego życia na błahostki. Czy każdą chwilę traktujemy tak, jakby była ostatnią. I mogę się założyć, że większość z Was, tak jak i ja, będzie chciała po skończeniu tej książki zmienić swoje życie. Zrobić coś, czego nie robiliście do tej pory. Wyjechać z nieznane i spróbować czegoś nowego. Ta książka daje tyle motywacji i energii do życia, że koniecznie musicie ją przeczytać, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście!
MOJA OCENA: 9/10