Często słyszę historie o niemowlakach, które przesypiają całe noce, jedzą samodzielnie, albo potrafią godzinami bawić się same. To są dzieci, które można wszędzie ze sobą zabierać, przy których można zapraszać znajomych, a one grzecznie śpią w pokoju obok, które potulnie znoszą wszystkie wizyty u nachalnych cioć, zakupy w galeriach handlowych i przesypiają całą Mszę w kościele.Chyba każdy rodzic słyszał choć raz takie opowieści – o dzieciach IDEALNYCH.
Czas po porodzie przypomina życie w marazmie – niedospanie, przemęczenie i jeden wielki chaos. Ja pierwsze dwa tygodnie życia mojej Córki pamiętam jakby przez mgłę: dni zlewały mi się z nocami, z domu prawie nie wychodziłam (poza jednym spacerem po osiedlu, który był wieeelkim urozmaiceniem- czułam się jakbym zdobywała górskie szczyty!) i cały mój świat ograniczał się do tej Małej Istotki. Z czasem wszystkie czynności, które trzeba wykonywać przy dziecku, szły mi co raz lepiej, ale nadal czas jakby przeciekał mi między palcami. Tak, wiem, że oklepane, ale po porodzie naprawdę wszystko się zmienia. Czasem orientowałam się, że jest już południe, a ja jeszcze nie zaczęłam szykować obiadu. Ba! Nawet nie przebrałam się z piżamy.
Za nami już ponad dwa tygodnie nowego roku. Nowa energia, siła do działania, entuzjazm związany z projektami i celami na dwanaście przyszłych miesięcy. To wszystko wygląda pięknie. Tylko jak doprowadzić projekty do końca, zrealizować większość celi z noworocznej listy postanowień? Nie dać się zmęczeniu i zwątpieniu? Mam na to kilka prostych sposobów.
Czas szkoły, przedszkola i innych zajęć edukacyjnych, to nieodzowny element każdego dzieciństwa. Nierzadko bywa, że nasza pociecha wraca ze szkoły zmęczona i chciałaby odpocząć. Wielu rodziców zastanawia się jednak nad zorganizowaniem zajęć dodatkowych swojemu dziecku. To trudny dylemat dla wielu rodziców, którzy nie wiedzą jak się w takiej sytuacji zachować – czy przy tak napiętym grafiku organizować dodatkowe zajęcia, czy też nie. Rzeczywiście kwestia jest niezmiernie trudna, ale najlepiej jest porozmawiać z samym zainteresowanym, czyli dzieckiem.