Antek poznał taką Zośkę, która stała się jego dziewczyną. Na początku byłem na nią wściekły, bo odebrała mi najlepszego kumpla. Pokłóciłem się nawet parę razy z nim o tą sytuację i mieliśmy tzw. ciche dni. Wtedy przyszła do mnie Zośka, chciała jakoś rozwiązać tę sytuację i zależało jej żebyśmy się wszyscy pogodzili i nadal widywali. Byłem zły, ale wtedy wyglądała tak pięknie… Fale na długich czarnych włosach, czerwone usta i ta zwiewna różowa sukienka. Spojrzałem na nią zupełnie inaczej niż do tej pory. Stałem i się na nią po prostu gapiłem, nawet nie wiedziałem co ona tam do mnie jeszcze mówi i nagle… Zosia mnie pocałowała! Wtedy otrzeźwiałem w moment, chciałem od razu pobiec do Antka i mu o wszystkim opowiedzieć, w końcu musiałem być wobec niego lojalny.
Zosia mnie jednak zatrzymała, zaczęliśmy się znów całować, straciłem całkowicie dla niej głowę. Potem przespaliśmy się ze sobą – w ogóle nie myślałem o Antku, ona chyba też nie… Gdy się obudziłem Zosi już nie było. Nie wiedziałem co mam robić. Wszystko popsułem, ale tak bardzo mi na niej zależało.
Nie powiedziałem niczego Antkowi, nadal jesteśmy kumplami, Zosia nadal jest jego dziewczyną, ale spotykam się z nią potajemnie – no kręci mnie na maxa! Nie wiem ile to potrwa, jak się to wszystko skończy, ale nie mogę zrezygnować ani z mojego najlepszego kumpla, ani z niej… To jedna z tych sytuacji bez wyjści