Owszem, najważniejsze jest dla mnie zdrowie i bezpieczeństwo mojego dzidziusia, ale nie chciałabym też po porodzie straszyć tymi rozstępami.
Widziałam poporodowe brzuchy moich koleżanek i jeśli mam być szczera, zwykle nie przedstawiały one zbyt zachęcającego widoku. Zawsze o siebie dbałam, bardzo podobam się mojemu mężowi i chciałabym, żeby tak było nadal.
Wiem, że w dużej mierze jest to także kwestia genów, rozmawiałam z mama i mówiła, że zarówno w przypadku chodzenia w ciąży ze mną, jak i moją siostrą, rozstępy miała właściwie od samego początku. Przyznam szczerze, że trochę mnie jej słowa zaniepokoiły, ale powiedziała, że na pewno kiedy maleństwo pojawi się już na tym świecie, nie będę miała czasu się tym zastanawiać, bo tyle będzie do zrobienia. Ja jednak chcę wyglądać dobrze, nic na to nie poradzę.
Czy kiedy już się pojawiły, jest jakiś sposób na to, żeby się ich pozbyć przynajmniej w jakimś stopniu? Naprawdę na dzień dzisiejszy wygląda to bardzo kiepsko…