Marzy ci się pięknie wywinięte kocie oko, jednak daleko ci do takiej perfekcji w makijażu. A co pomyślisz gdy powiem ci, że do wykonania takiego makijażu potrzebny jest ci tylko eyeliner i zwykła łyżka.
Polki w większości są posiadaczkami bladych cer. Mało która może się pochwalić ciemniejszą karnacją. Oczywiście są na to sposoby: opalanie się na plaży, a gdy pogoda nie dopisuje w solarium. My nie polecamy takich rozwiązań. Może zamiast na siłę próbować coś zmienić warto by po prostu polubić się takimi jakimi jesteśmy.
Dla niektórych pań najważniejszy kosmetyk w ich kosmetyczce. Kryje lepiej niż podkład, zawiera dużo pigmentu. O czym mowa? Oczywiście o korektorze. Pozwala zakryć niedoskonałości na twarzy, ukryć oznaki zmęczenia. Jednym słowem: magik. Jednak, żeby zadziałał tak jak byśmy chciały, należy go dobrze dobrać i umiejętnie aplikować.
W drogeriach znajdziesz masę przeróżnych korektorów. Do twarzy, pod oczy, na zaczerwienienia, rozświetlający, biały, żółty, różowy i zielony… Jak się nie pogubić? I wybrać ten idealny dla siebie?
Wbrew pozorom, makijaż naturalny, to nie całkowity brak makijażu, a makijaż na tyle subtelny, że prawie niewidoczny – a zarazem skutecznie eksponujący naszą urodę. Ten makijaż na ogół utożsamiany z makijażem dziennym, trudny do wykonania. Warto jednak nauczyć się tej sztuki.
Niezależnie od miejsca na ziemi, kobiety, które wcale się nie malują, należą do wyjątków. Przeważają jednak te, które malują się na co dzień, nawet, jeśli subtelnie. Bo lubią, bo lepiej się czują lub po prostu dlatego, że nie akceptują siebie w wersji „saute”.