Organizm mówi Ci, że potrzebuje konkretnego budulca
Podczas miesiączki z Twojego organizmu wypłukiwane są różne odżywcze minerały, dlatego logiczne jest to, że organizm zaczyna się ich domagać. Więc jeżeli masz ochotę na cytrynę, to może oznaczać wzrost zapotrzebowania Twojego organizmu na witaminę C.
Wmawiasz sobie coś, czego nie ma
Czasami same sobie wmawiamy, że mamy ochotę na coś słodkiego, słonego, niezdrowego, pieczonego, kwaśnego itp. Tak naprawdę nie jest nam to takie niezbędne, ale przecież mamy super wytłumaczenie naszych napadów jedzeniowych – okres!
Masz świetną wymówkę, by się obżerać
Zjadłaś już 2 burgery, 3 kawałki pizzy i jeszcze bezę z bitą śmietana i malinami i co? I nie masz wyrzutów sumienia bo przecież masz okres i masz do tego prawo by mieć „smaki”. Otóż nie, często nasza psychika płata nam figle i zaczynamy wpajać sobie rzeczy mało realne i niczym nie podparte. Zastanów się bo okres za kilka dni się skończy a zbędne kilogramy zostaną. Nie traktuj więc miesiączki jako doskonałego usprawiedliwienia małych grzeszków jedzeniowych.
Trochę czekolady – lepsze samopoczucie!
Często wydaje nam się, że mamy nieposkromioną ochotę na czekoladę, jednak w rzeczywistości nasz organizm komunikuje nam, że potrzeba mu węglowodanów a nie tabliczki czekolady. Więc może zamiast niezdrowych cukrów, sięgnij po owoce?