Dzisiaj w pracy poinformowałam pewną Panią, że legitymacja szkolna nie jest dokumentem tożsamości, na który można przekroczyć granicę. Na lotnisku straż graniczna nie przepuści osoby bez ważnego dowodu osobistego lub paszportu (polecam mój artykuł m.in. o ważności dokumentów podróży).
Po dłuższej dyskusji, Pani stwierdziła, że pójdzie do innego biura kupić wakacje, w którym jej córce pozwolą lecieć na legitymację szkolną.
Nie jest to wymysł biur podróży. Tutaj odsyłam do strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Na wakacje nie wylecisz ani Ty, ani Twoje dziecko (nawet niemowlak) na legitymację szkolną, legitymację studencką, prawo jazdy, kartę emeryta itp. Takie są przepisy.
Znajomi mogą wszystko...
Jeszcze tydzień temu miałam podobną sytuację ze znajomymi:
"Cześć Karina, chciałem się upewnić jedną rzecz. Jutro wybieramy się autem do Włoch, a ponieważ w Europie nie ma już kontroli na granicach, potwierdź mi mailowo, że Kacper (tak, go nazwijmy, syn znajomych ma 2 latka) nie potrzebuje żadnych dokumentów, dobra?"
Nie chciałam ich denerwować przed wyjazdem, ale moja odpowiedź mogła być tylko jedna. "Kacper musi mieć dowód albo paszport".
Oburzenie znajomych sięgnęło zenitu. Jak ja mogę im wypisywać takie rzeczy skoro oni jutro wyjeżdżają!? Czy nie mogłam im wcześniej o tym powiedzieć?!
Delikatnie przypomniałam znajomemu, że ostatnio kontaktował się ze mną pół roku temu, kiedy przygotowywałam im ofertę samolotową do Bułgarii, z której nie skorzystali. Niestety nie mogłam wiedzieć, że ostatecznie zdecydowali się na wyjazd do Włoch własnym samochodem i sami zarezerwowali sobie hotel oraz że ich syn nie ma żadnego dokumentu tożsamości. Niestety nie miał kto ich poinformować o wymaganych dokumentach podczas podróży ponieważ nie dokonywali rezerwacji za pośrednictwem biura podróży.
"Kacper jest mały i nie potrzebuje żadnych dokumentów"
Usłyszałam, że Kacper to malutkie dziecko i rodzice nie widzą potrzeby wydawania pieniędzy na wyrabianie dokumentów, jeżeli podróżuje z obojgiem rodziców. Tłumaczyłam, że podróż z dzieckiem, szczególnie tak małym, może być ryzykowna bez żadnego dokumentu tożsamości, ponieważ przy wyrywkowej kontroli dokumentów za granicą mogą mieć problemy i zapłacić mandat. Decyzję pozostawiłam w ich rękach.
Na koniec znajomy "tylko" chciał ode mnie mailowego potwierdzenia, że syn nie musi mieć żadnych dokumentów. Znajomy planował wydrukować tego e-maila i zabrać ze sobą jako potwierdzenie z biura podróży (na wypadek kontroli dokumentów za granicą), chociaż wyjazd nie został wykupiony w biurze podróży, ponieważ rezerwacji dokonywali bezpośrednio w hotelu.
Oczywiście nie mogłam napisać takiej wiadomości, ponieważ byłaby ona niezgodna z prawdą i obowiązującymi przepisami.
Planując indywidualnie zagraniczne wakacje, powinniśmy szczególnie dokładnie upewnić się jakie dokumenty podróży są wymagane podczas wyjazdu. Można również znaleźć odpowiedni informacje w internecie lub zadzwonić wcześniej do znajomej z biura podróży :) Jest to tym ważniejsze, jeśli na wakacje wybieramy się z dziećmi.
Niestety nieraz zdarzały się już sytuacje, kiedy podróżujący za granicę polscy turyści kontrolowani byli przez lokalne służby. Ci, którzy nie mieli ze sobą wymaganych dokumentów, byli karani mandatami w wysokości nawet kilkaset Euro.
Karina Sapieha www.jadenawakacje.pl