Ta książka zawładnęła moim sercem. Kate była taka cudowna i tak bardzo się z nią utożsamiłam i bardzo ją polubiłam wręcz pokochałam. Była podobna do mnie i bardzo się z nią związałam. Więc uwaga spojler! bardzo płakałam na końcu książki. Tak na prawdę nie wiem jak się za tą recenzję wziąć, bo ta książka tak mną wstrząsnęła i nadal ją przeżywam chociaż skończyłam ją już jakiś tydzień temu i nadal nie wiem co o niej powiedzieć. Na początku była to taka przyjemna lekka lektura co prawda domyślałam się pewnych rzeczy, ale tak jak Kate nie dopuszczałam sobie ich do świadomości. Dopiero pod koniec nie mogłam się z tym pogodzić i nadal nie mogę. Ta książka tak mnie wciągnęła, że nie mogłam spać tylko musiałam ją dokończyć chociaż następnego dnia miałam ważny test, ale spokojnie zaliczyłam na 4+, więc nie martwcie się nic na tym nie ucierpiało :D Po za tym koniec jak już wam wspominałam rozwalił mi serce. Co do następnej części czyli Gusa raczej nie będę czytać, bo nie polubiłam jakoś Gusa, więc stwierdziłam, że nie będę się męczyć. Dla mnie druga część powinna być o Kellerze i Stelli, tak jestem team Keller :D Dajcie znać jak wam się podobał Promyczek i co o nim sądzicie? Ja jestem zakochana po uszy i będę na pewno do niej jeszcze wracać.