Składniki:
- 110 g żółtego grochu lub żółtej soczewicy (różnicy w smaku nie ma)
- czarna sól aka kala namak (w niej kryje się jajeczny zapach i smak. uprzedzałam, że bez niej nie ma Wielkanocy!!)
- 3-4 łyżki wegańskiego majonezu
- pół łyżeczki kurkumy
- pieprz
- ewentualnie zwykła, biała sól
- 1 kalarepa
- 1 duża cebula
- dużo szczypiorku
- 1 puszka zielonego groszku
- kilka łyżek wegańskiego majonezu (lub więcej, jak kto lubi c:)
- ewentualnie suszony czosnek niedźwiedzi do posypania jajek
Przygotowanie:
1. Soczewicę/groch gotujemy do miękkości. Po ugotowaniu przerzucamy do miski. Dodajemy majonez i blendujemy. Nadajemy jajecznego smaku i koloru czarną solą i kurkumą (powoli dodajemy czarną sól, najlepiej bardzo tycimi szczyptami, żeby pasta nie wyszła za słona ani za jajeczna). Doprawiamy pieprzem i ewentualnie jeśli potrzeba zwykłą, białą solą.
2. Kalarepę i cebulę obieramy. Cebulę kroimy na pół. Wykałaczką ostrożnie oddzielamy warstwy cebuli (wykałaczkę delikatnie ''wsuwamy'' pomiędzy warstwy cebuli i przejeżdżamy pod całą warstwą. Następnie oddzielamy ją od reszty. Innym sposobem na oddzielnie warstw jest wyciąganie ich po kolei, zaczynając od pierwszej najmniejszej warstwy). Kalarepę kroimy na grube ósemki (nie cienkie plasterki!).
3. W garnku wodę doprowadzamy do wrzenia. Następnie wkładamy kalarepę i gotujemy na średnim ogniu do miękkości (ok.10-15 min). Przed końcem (5-8 min) wrzucamy warstwy cebuli.
4. Po ugotowaniu chłodzimy warzywa. Z kalarepy wycinamy środek, tak abyśmy mieli miejsce na pastę (bez)jajeczną. Robimy to bardzo delikatnie, uważając, żeby kalarepka nie rozpadła się na pół.
5. Pastą jajeczną wypełniamy cebulę i kalarepę. Podajemy z groszkiem, szczypiorem i majonezem.