KobiecePorady.pl

Zamienniki klasyki: Urban Decay, Naked

Neutralne kolory towarzyszą każdej z nas od zawsze i... na zawsze! Idealnie sprawdzają się do makijaży zarówno dziennych, jak i wieczorowych. Jedną z bardziej znanych palet o właśnie takich odcieniach jest Naked marki Urban Decay. W jej skład wchodzi 12 cieni (Virgin, Sin, Naked, Sidecar, Buck, Half Baked, Smog, Darkhorse, Toasted, Hustle, Creep, Gunmetal), od szampańskiego, najbardziej „nude” po głęboką metaliczną szarość, każdy z nich ma 1.5g. Zestaw jest zamknięty w pudełku o powierzchni z gładkiego weluru w kolorze czekolady, przyozdobionym detalami w kolorze miedziano-złotym i wyposażonym w długie lusterko. Kosmetyk kosztuje od 160 do 220 zł.

Wioletta -

Powiązane artykuły

  • Problem wypadających rzęs - być może popełniasz jeden z tych błędów

    Rzęsy wypadają nam tak, jak i włosy. Na ogół nie ma się czym przejmować, gdyż jest to jak najbardziej normalna i naturalna kolej rzeczy. Na miejsce jednej, wyrasta druga. Jeżeli jednak obserwujesz u siebie coraz większe przerzedzenia, a dodatkowo nie widzisz nowych włosków, warto byś przyjrzała się czy to nie ty przyczyniasz się do ich nadmiernego wypadania.

  • Recenzja paletki cieni alex mandostyle i miyo

    Hejka! Postanowiłam przedstawić Wam moją opinię na temat tej oto paletki cieni. Nie wiem czy wiecie, ale Ola Pawlik z kanału Alex Mandostyle ostatnio wypuściła na rynek swój produkt przy współpracy z marką kosmetyczną Miyo. 

  • Recenzja paletki cieni alex mandostyle i miyo

    Hejka! Postanowiłam przedstawić Wam moją opinię na temat tej oto paletki cieni. Nie wiem czy wiecie, ale Ola Pawlik z kanału Alex Mandostyle ostatnio wypuściła na rynek swój produkt przy współpracy z marką kosmetyczną Miyo. 

  • Świąteczny pokaz Indigo w Krakowie

    Hej Wam:) O pokazie świątecznym Indigo dowiedziałam się przypadkowo - grzebiąc po Facebooku w poszukiwaniu nie wiadomo czego. Popatrzyłam na obrazek, przeczytałam kiedy, co i jak - i już wiedziałam, że chcę na nim być obecna. Nie wiele myśląc chwyciłam za telefon i zadzwoniłam pod podany numer, żeby dowiedzieć się czegoś więcej i...okazało się, że niestety nie ma już miejsc:/ Zamieniłam więc parę zdań z Meri i miałam już zakończyć rozmowę, kiedy to usłyszałam magiczne zdanie - proszę poczekać do 17, zobaczę kto wpłaci a kto nie...No to czekałam te parę godzin. Punkt 17 zadzwoniłam i o! Eureko - MAM jedno wolne miejsce - słyszę. I tak oto dzisiejszego dnia wzięłam udział w owym spotkaniu. Było bardzo przyjemnie, i zawsze dowiedziałam się czegoś nowego.