Brak ciągłej kontroli
Czujemy, że niemożność ciągłej obserwacji i zerkania na dziecko jest okropnie męcząca. Jesteśmy pewne, że dziecku nie dzieje się krzywda, tylko gdy same tak zdecydujemy i ocenimy sytuację. Boimy się powierzyć opiekę nad dzieckiem innym, obcym osobom. Mimo tego, pamiętajmy, że to są osoby, które były wiele lat przygotowywane do pracy w zawodzie i będą dbać z podobną starannością i uważnością o bezpieczeństwo naszego dziecka, co my same.
Niechęć do niektórych produktów spożywczych
Bywa tak, że nasze dzieci nie lubią pewnych produktów spożywczych. Nie jadają brukselki, ogórka, pomidora czy nie chcą pić mleka. Dlatego obawiamy się jak będzie wyglądać kwestia żywienia w przedszkolu. Przecież nie chcemy, aby nasza pociecha chodziła głodna. Nie ma się jednak co przejmować na zapas. Dziecko całkiem inaczej zachowa się widząc, że jego koledzy i koleżanki jedzą obiadek i zapewne samo zechce naśladować to zachowanie.
Pół dnia bez najbliższych
Boimy się jak nasze dziecko, dotychczas przebywające z nami 24 godziny na dobę, poradzi sobie z tak długą rozłąką. Faktycznie, początki mogą być ciężkie, jednak z dnia na dzień będzie się ono bardziej klimatyzowało i zadomawiało w przedszkolu, aż w końcu wejdzie mu to w nawyk i te kilka godzin z dala od domu nie będzie już stanowiło problemu.
Brak kolegów/koleżanek
Spora ilość matek, boi się, że dziecko nie będzie w stanie nawiązać trwałych relacji z innymi dziećmi. Jednak nie warto od razu przejmować się takimi kwestiami, pamiętajmy, że dzieci szczególnie w wieku przedszkolnym kłócą się i godzą nawet kilka razy dziennie i mają do tego pełne prawo. Dlatego najlepszą reakcją na konflikty dzieci jest brak reakcji ze strony rodzica i pozostawienie wyjaśniania sporu wychowawczyni, która lepiej wie jak zareagować w takiej sytuacji i wydaje się być obiektywniejsza.
Zbyt małe umiejętności (mała samodzielność)
Jednym z poważniejszych problemów i zmartwień wydaje się być niepełne przystosowanie dziecka do wymagań przedszkolnych. Wiele z nas ma obawy, czy dziecko poradzi sobie z samodzielnym jedzeniem obiadu, z piciem z kubeczka (skoro do tej pory np. piło z butelki), z załatwianiem potrzeb fizjologicznych czy też z innymi umiejętnościami, które powinien posiadać przedszkolak. Nie warto jednak popadać w panikę i na siłę uczyć dziecko wszystkiego na raz. Dzieci uczą się poprzez naśladownictwo, dlatego też jeżeli będzie ono wykonywać te same czynności, co nieco bardziej doświadczeni rówieśnicy to samo nauczy się wszystkiego w swoim czasie.