Muszę dodać, że oboje jesteśmy wolni, więc teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, jest tylko jedno „ale”. Od czasów liceum przytyłam ponad piętnaście kilogramów (on o tym nie wie, bo mam na portalu tylko zdjęcie profilowe, gdzie widać jedynie twarz – a tę akurat mam w porządku). On natomiast jest mega ciachem – przystojny, fajnie zbudowany. Wygląda naprawdę super.
Początkowo zgodziłam się na tę randkę, ale teraz naszły mnie wątpliwości. A co będzie, jeśli on spodziewa się szczupłej laski w rozmiarze 36, jaką kiedyś byłam? Dziś z wagą 70 kilogramów przy wzroście 165 centymetrów nie wyglądam już tak, jak kiedyś. Z jednej strony mam ochotę pójść i przekonać się, jak będzie. Z drugiej bardzo boję się rozczarowania i jego miny, kiedy mnie zobaczy.
Co mam zrobić? Iść mimo wszystko czy wykręcić się od spotkania?