Kiedy dzieci próbują używać „brzydkich słów”?
Już trzylatki mogą próbować swoich możliwości. One jeszcze nie bardzo rozumieją, że to po prostu coś brzydkiego. Przekleństwa traktują jako słowa, którymi wywołują uwagę rodziców. I tu przede wszystkim rodzicom należy się kilka szczególnych porad:
- skrzętnie ukryj śmiech
- nie krzycz
- nie reaguj porywczo
- powiedz, że to nieładne słowo, którego nie należy używać
- znajdź odpowiedni moment, by porozmawiać z maluchem
Dzieci zdecydowanie szybko podchwytują słowa, które zasłyszą. Nie może więc być to dla Ciebie nowością, jeśli w Waszym domu takie właśnie się pojawiają. Siłą rzeczy takie słowa usłyszane zostają przez dzieci także w przedszkolach. Dziecko może podchwycić przekleństwa, które usłyszy w telewizji, sklepie, na podwórku. Ważna jest natychmiastowa reakcja, lecz oczywiście mocno wyważona.
Na czym polega magiczność niecenzuralnych słów?
Dla dziecka niecenzuralne słowa zwłaszcza w przypadku tych najmłodszych to nic innego jak sprawdzanie ich siły, niemalże mocy sprawczych. Takie eksperymenty są czymś naturalnym, co nie powinno Cię martwić. Warto wiedzieć, że dzieci dodatkowo bardzo lubią „łamać zasady” i czekać na konsekwencje takiego zachowania.
Działamy, by „brzydkich słów nie było”
Co więc robimy, gdy pojawią się mocne słowa u kilkulatka? Oto propozycje:
- pozwól dziecku na ich użycie, gdy Ty będziesz miała przez np. minutę zakryte uszy
- nie krzycz na dziecko, przyniesie to tylko odwrotny skutek od zamierzonego
- spróbuj nie reagować, jeśli jednak nie będzie poprawy, następnym razem przygotuj rozmowę o tym, że maluch mówiąc brzydko, np. sam staje się brzydki
- nie śmiej się, to bodziec do dalszych prób
- wymyślcie inne słowa, które dziecko będzie mogło mówić, gdy tylko przyjdzie mu pomysł do głowy, by powiedzieć „brzydkie słowo”
- odwracaj uwagę najmłodszych.