Często mówię, że PERFEKCJA to drugie imię Anoreksji. Nie bez powodu. Oczywiście może to być sprawa kontrowersyjna, bo perfekcja będąca procesem a nie efektem końcowym, ma swoich zwolenników jak i przeciwników. Wszystko zależy od jej pojmowania.
Anoreksja to nie jest jakieś tam zwykłe przeziębienie czy przejściowy katar, który minie po zażyciu witaminy C. Oczywiście też nie jest niczym nadzwyczajnym – żeby ktoś tu nie pomyślał, że przeszłam przez coś wyjątkowego, co zdarza się nielicznym i do tego wybrańcom!
Tak chyba zaczęłabym rozmowę na spotkaniu AA (Anonimowych Anorektyczek). A one poraziłyby mnie swoim spojrzeniem i padłabym trupem u ich stóp…