Często na własną rękę próbuje mi w czymś pomóc, jednak możecie się domyślać, czym to się kończy. Do masy marcepanowej wsypał kiedyś przypadkiem sól, a w bębnie pralki umieścił zawartość dwóch opakowań proszku do prania – brodziliśmy w pianie przez pół dnia.
Mój synek ma ADHD, jego nadpobudliwość psychoruchowa czasami naprawdę daje nam się we znaki. Jednak kocham go nad życie i mimo wielu kłopotów dziękuję losowi za to, że go mam!