Był już taki moment, kiedy oboje się tą sytuacją strasznie zestresowaliśmy, a seks oznaczał dla nas raczej przyjemność niż prokreację. Jakieś 2 czy 3 miesiące temu postanowiłam kompletnie odpuścić.
Żadnego mierzenia, wyliczania, sprawdzania, kochania się w wiadomym celu. Trudno, niech będzie, co ma być.
Wczoraj zrobiłam test, pokazał dwie bardzo wyraźne kreski. Mąż będzie miał cudowny prezent.