Ostatnio wpadłam więc na pewien pomysł – przecież mogę kogoś poznać, pospotykać się z nim trochę i sprawić, bym zaszła w ciążę. To akurat nie jest nic trudnego. Potem zakończyłabym znajomość, gdyby tylko na teście pojawiły się dwie kreski – i oczekiwałabym na dzidziusia.
Wczoraj powiedziałam o moim pomyśle przyjaciółce. Ta jednak stwierdziła, że to głupie i nieodpowiedzialne pozbawiać dziecko ojca już na starcie. Ja wiem jednak, że dałabym sobie radę jako samotna matka, a naprawdę marzę o maleństwie?
Czy to, co planuję zrobić, jest egoistyczne i głupie? Przecież chcę powołać na świat nowe życie, a potem samodzielnie wychować swoje dziecko. A może jednak takich rzeczy nie powinno się robić i przyjaciółka ma rację?