Po dwóch latach zamieszkalismy razem u niego, za pół roku mieszkania zareczylismy się, jakiś czas później zaczęliśmy starać sie o dziecko. Pomyślcie pewnie że życie jak marzenie ? Otóż niestety nie zaczęło się coś psuć między nami nie mogliśmy się dogadać nawet teraz nie wiem już dlaczego. Próbowałam uciekać od tego wszystkiego poznałam fajnego faceta spotkaliśmy się i niestety zdradziłam. .. swojego narzeczonego . O wszystkim chciałam mu powiedzieć, próbowałam strasznie źle się z tym czułam ale mówiłam mu że kogoś poznałam że się calowalismy nie mogła i reszta przejść przez gardło, wygadała się szwagierka. Kazał mi się wyprowadzić.
Było źle bardzo źle ale rozmawiałam z nim przepraszałam od niego też miałam bliżej do pracy dogadaliśmy się że dopóki nie znajdę bliżej rodziców pracy to zostanę u niego i zostałam u niego tylko przeprowadziłam się do innego pokoju. Dużo rozmawialiśmy dlaczego tak się stało , w końcu doszliśmy do porozumienia i pogodzilismy się.
Teraz będzie nam mijala 2 rocznica ślubu przetrwalismy już razem bardzo dużo w sumie 6 lat.
Niestety dalej nie powiększa nam się rodzina. Z nim jest wszystko w porządku ja mam tendencję do wodniaków jajowodu jestem po jednej operacji gdzie musieli usunąć mi jeden jajowodu drugi rekonstruowac. Teraz jestem po drożności niestety zrobił się kolejny. Nie mam już siły mam dość najgorsze jest w tym wszystkim to że mój mąż strasznie obwinia siebie mimo tego że rozmawiałam z nim że rozma2ialismy przed ślubem że możemy mieć problem bo się już wcześniej nie udawało rozważaliśmy adopcje czy tez in vitro na przyszłość , ja chciałam dziecka dużo wcześniej niż on , on za to mówił że nie był gotowy więc czekaliśmy a teraz mówi że gdyby się odważył wcześniej to byśmy już mieli dzidziusia. Ja po pierwszym zabiegu byłam gotowa na to że nigdy nie będziemy mieć naturalnie jakoś się z tym pogodzilam a on miał nadzieję do samego końca . Teraz się rozsypał a ja nie wiem jak mam mu pomóc....
Najgorsza w tym wszystkim jest presja środowiska ciągle pytania „A kiedy dziecko już tyle po ślubie „ , „ a może ty już jesteś w ciąży „ ludzie nie zastanawiają się nad tym co mówią...
Dlatego bardzo was proszę zanim coś powiecie albo o coś zapytacie zastanówcie się 10 razy niby nic ale może bardzo skrzywdzić