Nigdy nie wierzyłam w żadnych jasnowidzów, wróżki i tego typu rzeczy, ale zauważyłam, że wszystko mi się ostatnio sprawdza.
Kiedy powiedziałam o tym mężowi, śmiał się ze mnie. Powiedział, że chyba naoglądałam się jakichś dziwnych filmów czy programów. Poza tym jestem katoliczką i wiem, że nie powinno się w takie rzeczy wierzyć, bo przecież to Bóg kieruje całym tym światem.
Ale wystarczy na przykład, że pomyślę o koleżance, której nie widziałam wiele lat, i jeszcze tego samego dnia spotykam ją na ulicy. Albo kiedy wybieramy się gdzieś z mężem i pomyślę, że nic z tego nie wyjdzie, zaraz okazuje się, że znajomi odwołali imprezę albo zepsuł nam się samochód. Przykłady naprawdę można by było mnożyć w nieskończoność, właściwie codziennie mi się ostatnimi czasy coś takiego zdarza.
Myślicie, że zwariowałam i nie powinnam zwracać uwagi na tego typu rzeczy? A może Wy też tak macie? A może powinnam zacząć grać w totolotka, jeśli na przykład zdarzy się, że przyśni mi się jakiś ciąg cyfr i liczb? J Nie wydaje mi się, żeby z moją głową było coś nie tak!