Okazało się, że mieszka pod Warszawą i poszukuje kogoś, z kim mogłaby dzielić mieszkanie w stolicy – dojazdy byłyby męczące. W ten sposób zostałyśmy współlokatorkami. Przez pierwszy miesiąc wszystko było w porządku- wspólne gotowanie, rozmowy do rana, uczenie się przepisów prawa.
Wszystko zmieniło się ubiegłej soboty. Jak zawsze na weekend miał przyjechać do mnie mój chłopak. Bardzo cieszyłam się na tę wizytę – stęskniłam się za nim okropnie. Umówiliśmy się, że będzie w Warszawie około 15tej – moje zajęcia miały przeciągnąć się aż do 18tej. Zastanawiałam się, jak to wszystko zorganizować, lecz rozwiązanie znalazło się samo. Magda bowiem powiedziała rano, że bardzo boli ją gardło (przy okazji nie umiała nic na kolokwium), zatem Tomek może spokojnie zjawić się u nas wcześniej, ona wpuści go do mieszkania, gdzie będzie mógł na mnie poczekać. Całkiem wygodne rozwiązanie – pomyślałam. Nie mogłam się już doczekać końca zajęć. Okazało się jednak, że z ostatnich zostaliśmy zwolnieni – prowadzący nie mógł się na nich pojawić. Byłam zachwycona perspektywą wcześniejszego powrotu do domu i do Tomka, postanowiłam zrobić mu niespodziankę.
Gdy przekroczyłam próg mieszkania, dobiegły mnie dziwne dźwięki. –Czyżby oglądali razem jakiś film w pokoju Magdy, czekając na mnie? Otworzyłam drzwi i…ten widok będzie mnie prześladował do końca życia. Otóż mój chłopak i współlokatorka zabawiali się w najlepsze w jej łóżku.
Tego dnia straciłam dwie najważniejsze osoby w moim życiu. Nigdy nie spodziewałam się, że coś takiego może mnie spotkać…