Widujemy się średnio dwa razy w miesiącu (na tyle pozwalają nam inne obowiązki). Ja jestem szczęśliwą mężatką, Ala od kilku lat pozostaje singielką – niezbyt jednak szczęśliwą. Od jakiegoś czasu zaczęłam zastanawiać się nad tym, czy moja przyjaciółka nie pije zbyt wiele i zbyt często – wiecznie widzę ją z drinkiem w ręce, gdy wychodzimy na zwyczajny sobotni obiad, ona potrafi wypić 2 – 3 piwa i drinka (w godzinach popołudniowych).
Przyznam szczerze, że zaczynam martwić się o nią i chwilami chcę podjąć ten temat – ale jakoś brakuje mi odwagi. To dorosła kobieta, nigdy nie jest pijana do nieprzytomności. Czy mam zatem prawo wtrącać się w jej życie aż tak?
Wiem, że to moja przyjaciółka, ale jednak jest różnica między powiedzeniem „ W tej bluzce wyglądasz trochę blado, załóż inną” a „Mam wrażenie, że jesteś w początkowym stadium alkoholizmu”? Mogę sobie pozwolić na szczerą rozmowę z Alą czy tylko urażę ją takimi słowami?