KobiecePorady.pl

Kuchnia na plebanii – opowieści księżowskich gospodyń

Na plebanii, jak powszechnie wiadomo, każdy - ksiądz, ministrant czy księżowska gospodyni - pełnił jakąś rolę. I to nie zmieniło się do dziś. Czym się zajmują księża i co robią ministranci, wszyscy wiemy. Niewiele jednak osób docenia pracę księżowskich gospodyń. A obowiązków taka gospodyni miała i nadal ma co nie miara. Pranie, prasowanie, sprzątanie i oczywiście gotowanie. Bo przecież, ksiądz też człowiek i zjeść musi. A że często się zdarza, że księża lubią dobrze zjeść, to przepisy takich gospodyń są na wagę złota.

To czytają Saudyjskie Wielbłądy -

Powiązane artykuły

  • Klamki i dzwonki - Czy to są drzwi do przeznaczenia?

    Mówi się, że serce nie sługa, a jednak ten znany z szerokiego liryzmu organ potrafi postawić się własnej wrażliwości i mimowolnie zaczyna służyć rozkazom zwykłego rozsądku. Jeżeli przedmiotem tej wewnętrznej wariacji staje się ulotna chwila sprzed lat, myśli zaczynają wariować i finalnie często dążą do obrania najwygodniejszej opcji. Magdalena Knedler powieścią Klamki i dzwonki przywraca bohaterom szansę dokonania właściwych wyborów, ale jednocześnie nie zapomina o trudzie codzienności, samoistnie wypierającej prawdziwe marzenia. 

  • Co czytać w długie jesienne wieczory?

    Jesień już za pasem. Robi się coraz chłodniej, dlatego zamykamy się w domu. Nudzisz się? Nie wiesz co robić? To proste - zacznij czytać!

  • „Żywy pokarm” sposobem na zdrowe życie i smaczne życie

    Spożywanie posiłków to jeden z najbardziej naturalnych elementów naszej codzienności, bo przecież bez jedzenia nie moglibyśmy żyć i normalnie funkcjonować. Niestety nie zastanawiając się co warto jeść sprawiamy, że prócz substancji odżywczych do naszego organizmu trafia masa niepotrzebnych, a nawet szkodliwych „śmieci”. Co w takim razie możemy jeść bez obaw?

  • Makowy wieniec i "Wigilia we dwoje"

    Patrzyli na siebie w blasku migającej choinki. Ona, z ciepłym, dobrym uśmiechem i siateczką zmarszczek wokół migdałowych, lekko zapdniętych oczu i On, wyprostowany,  z siwymi, przerzedzonymi już włosami, w ciepłym, wełnianym swetrze, który kiedyś Ona mu wydziergała. Siedzieli przy dużym stole nakrytym pięknym, odświętnym obrusem, ozdobionym choinkowymi gałązkami i prostymi, białymi świecami. Na białych, dużych talerzach ze zlotym paseczkiem na brzegach, używanych tylko od święta, leżały kawałki wigilijnego karpia. Ona w dłoniach trzymała kawałek opłatka, On w swoich trzymał jej dłoń... Patrzyli na siebie w milczeniu, myśląc, która to już ich wspólna wigilia i ile jeszcze wspólnych przed nimi...