1. Kupiłam super rowerek do ćwiczeń. Ta maszyna pokazuje mi nawet ile spaliłam kcal!
Serio? Wierzysz, że siądziesz na rower, zaczniesz pedałować, a urządzenie powie Ci ile spaliłaś kilogramów? To mit! Reklamy służą wyłącznie przyciągnięciu jak największej ilości klientów. Nie wierz we wszystko, co w nich zobaczysz. Ilość spalanych kalorii zależy od wielu czynników, nie tylko od rodzaju, intensywności i długości ćwiczenia. Musimy brać pod uwagę również takie kwestie jak waga, wzrost, poziom tkanki tłuszczowej, wiek czy też płeć.
2. Mój orbitrek kontroluję pracę mojego serca! Dzięki niemu wiem, kiedy zaczynam spalać kalorie!
Kolejny mit dotyczący urządzeń do ćwiczeń w domu. Wiele maszyn, również wspomniany wcześniej rowerek, ma na rączkach specjalną powierzchnię, która podobno służy do kontroli pracy serca. Po położeniu nań rąk, na niewielkim ekranie urządzenia widzimy jak szybko bije nasze szarce oraz jaki mamy puls. Na pewno zauważyłaś, że jak zaczniesz ćwiczyć szybciej bądź zmaksymalizujesz poziom trudności, Twoje serce będzie bić szybciej. W teorii mechanizm jest na tyle prosty, iż powinien działać. W praktyce jednak wyniki są niedokładne i charakteryzują się dużymi wahaniami. W sklepach sportowych znajdziemy pulsometry – urządzenia do pomiaru tętna w formie np. zegarka na rękę. Jeżeli chcemy kontrolować nasze ciśnienie w czasie treningu, warto pokusić się o taki sprzęt.
3. Zrzuciłam 2 kilogramy! Moje ciało staje się piękniejsze!
Nie! Nie! Nie! Wygląd nie zależy od wagi. Jedne kobiety, które ważą 60 kilogramów wyglądają najzwyczajniej w świecie pulchnie, inne natomiast mają idealnie ujędrnione ciało i zarys mięśni na brzuchu. Jeżeli chcesz kontrolować swoje postępy nie możesz patrzeć się wyłącznie na wagę. Oprócz cyferek niezwykle ważny jest obwód w pasie. To w gruncie rzeczy po nim poznasz czy Twoja dieta i aktywność fizyczna idą w odpowiednim kierunku. Połączenie takich parametrów jak waga i obwód w pasie pozwolą zmierzyć nam poziom tkanki tłuszczowej organizmu (%BF). Odpowiednie kalkulatory znajdziemy w Internecie. Wpisujemy w nich wartości i sprawdzamy efekty!
4. Lepiej ćwiczyć dłużej, aniżeli intensywniej.
To kolejny mit kreowany przez kiepskie akademie i kluby fitness. To, co sprawia, że cyferki na naszej wadze spadają, a ciało nabiera upragnionych kształtów to PROGRES. Bez progresu, czyli nieustannego zwiększania poprzeczki ćwiczenia są niczym innym jak „zjadaczem czasu”. Niezwykle ważne jest wykonywanie takich ćwiczeń, które pozwalają się w jakiś sposób „regulować”. W przypadku biegu możemy zwiększyć nie tyle czas, a jego intensywność np. dystans. Najłatwiej pokazać to na przykładzie domowego roweru. Możemy dzień w dzień jeździć 2 h bez celu, bądź starać się w czasie tych 2 h przebyć jak największy dystans lub stopniowo zwiększać poziom trudności.
5. Chce mieć piękne i zgrabne nogi – trening przysiadów.
W tym przypadku jest nieco prawdy. Chcesz mieć zgrabną wybraną część ciała, zacznij ją ćwiczyć poprzez specjalnie dobrane ćwiczenia. Przykładowo przysiady idealnie modelują nogi, biodra oraz pośladki. Pamiętaj jednak, że niezależnie od tego, którą partię ćwiczysz, zaobserwujesz efekty również w innych miejscach. Nasze ciało jest jednością, mimo że ukierunkowujesz się wyłącznie na nogi, tracisz tkankę tłuszczową również z innych partii (w mniejszym stopniu).
6. Nie ważne co jem, ważne że dużo ćwiczę.
Za wagę odpowiada zbilansowana dieta, za wygląd zaś ćwiczenia fizyczne. Czy jest ważne to co jest? Zależy. Jeżeli ćwiczysz, a jednocześnie nie przekraczasz dziennego zapotrzebowania kalorii, Twoja waga będzie stała w miejscu. Gdy nieznacznie obniżysz te zapotrzebowanie (o 100 – 300 kcal), Twoja waga zacznie stopniowo spadać. Uwaga: jeżeli jednak nie będziesz patrzeć na to co jesz, a w efekcie będziesz spożywał więcej, aniżeli powinieneś, nawet intensywne ćwiczenia nie będą w stanie Ci pomóc – Twoja waga pójdzie w górę.
7. Ćwiczę na czczo – więcej spalę.
Nie dość, że jest to mit, to jeszcze bardzo niebezpieczny dla naszego zdrowia! Na pewno większość z Was zdaje sobie sprawę, że spalanie w dużej mierze zależy od metabolizmu. Ćwicząc na czczo nasz metabolizm jest bardzo niski, a decydując się na takie praktyki regularnie, możemy całkowicie go „poprzestawiać”. W efekcie nasza waga będzie stała w miejscu, zaś my będziemy miały poważne problemy zdrowotne.