Nie spełnianie wymogów
Wielu z nas na pewno zna sytuacje, w których ktoś z naszego otoczenie zachowywał się "niezgodnie z naszymi standardami". Był zbyt głośny, bądź zbyt cichy, zbyt wesoły albo zbyt smutny. To właśnie jednaz okazji, w której próbujemy pouczać, dyktować, "doradzać" - tak, zeby dla nas było najlepiej. A teraz przypomnij sobie jak reagowali upominani ludzie. Jak Ty sama reagujesz, kiedy ktoś próbuje Cię "ustawiać".
Pomoc ponad wszystko
Każdy z nas pragnie pomóc najbliższym kiedy mają problem, znajdują się w kiepskiej sytuacji lub po prostu coś ich dręczy. Próbujemy doradzać, jednak często jest to zbyt natarczywe, wręcz narzucamy innym swoją wolę, bo "my wiemy lepiej". Niezależnie od tego jak bardzo chcemy pomóc, jak dobre są nasze intencje, nie możemy nikomu nic narzucać! Nie możemy nikogo zmieniać, szczególnie jeśli dana osoba nie widzi problemu w swoim zachowaniu czy chociażby nastawieniu. Nawet jeśli żyje w napięciu, zdenerwowaniu, otoczona negatywnymi myślami, to żyje tak z mniej lub bardziej świadomego wyboru. Swojego wyboru.
Pozwól innym żyć po swojemu
Ty, tak samo jak ja, Twoja przyjaciółka, rodzina czy każdy inny człowiek na świecie mamy swój własny wybór, mamy wolną wolę. Możemy obrać własną drogę, która będzie prowadziła nas tam, gdzie chcemy być. Nie ważne jaka ta droga jest, ważne abyśmy pozwolili innym kroczyć po niej, bez "bo wiesz, ta droga jest zła - spróbuj innej". Nawet jeśli Ty wybrałaś drogę oświetloną słońcem, niektórzy mogą iść drogą pogrążoną w cieniu i wyjdą z tego cienia, jeśli sami zechcą. Tylko dlaczego tak trudno nam to zaakceptować? Dlaczego wtrącamy się w życie innych, nawet jeśli oni nie widzą problemu? Dlaczego nie pozwalamy im żyć według własnego planu?
Zaakceptuj fakt, że każdy ma swoje życie. Doradzaj tylko wtedy, kiedy ktoś tej rady od Ciebie oczekuje. Nie krytykuj pochopnie, ale nie stawiaj się też na czyimś miejscu. Żyj swoim życiem i pozwól żyć innym. Nie ważne jak bardzo życie innych różni się od Twojego, od Twoich standardów, od Twoich wyborów. Nie masz prawa ustawiać innym ich spraw.
Oczywiście możesz nakierowywać daną osbę, wskazywać jej inne strony, dawać (nienachalne) rady, ale tylko wtedy kiedy ta osoba tego oczekuje. Nie wymagaj od niej zmiany, nie żądaj, a zasugeruj i pozostaw ją z własnymi myślami.
Próbując zmieniać innych zadajmy sobie ból
Przez kilka lat byłam w pewnym związku, w którym nawzajem z partnerem próbowaliśmy się zmieniać. Mnie drażniły jego (jak mi się wtedy wydawało) głupie żarty, które były nieco krępujące w towarzystwie. On natomiast nie rozumiał mojego zamiłowania do tańca i wychodzenia z przyjaciółmi (był typem domatora). To tylko przykłady tego, co próbowaliśmy w sobie zmienić. Tak też przez wiele miesięcy przepychaliśmy się, sprawiając sobie coraz więcej przykrości. On stawał się agresywny, porywczy, ja zamykałam się w sobie i oddalałam od niego. Dopiero po rozstaniu zdałam sobie sprawę, że sama sprawaiałam sobie ból i przykrość... Poprzez próbę zmiany jego. Uświadomiłam sobie, że cierpiałam, bo on wciąż był daleki od tego jaki powinien być według mnie.
Próba zmiany drugiego człowieka, a w szczególności takiego, który nie odczuwa potrzeby zmiany szkodzi tylko i wyłącznie Tobie! Chociaż "skutkiem ubocznym" jest pogorszenie stosunków z osobą, którą zmieniasz, to w Twoim życiu też się pogarsza. Słuchając narzekań i wyrzutów, wchodzisz na ścieżkę skrytą w cieniu. Zamiast tego zaakcepruj innych takimi, jakimi są lub urwij kontakt z daną osobą, bo być może jest ona typowym "wampirem energetycznym". Nie pozwól, aby twoje oczekiwania wobec innych oraz próba zmiany bliskich osób wpłyneły negatywnie na Twoje życie i samopoczucie. Skup się na swoim życiu w takim stopniu, aby nie mieć czasu na krytykowanie i wytykanie błędów innym. Z tego płyną same korzyści! Spróbuj jeszcze dziś, a zbierzesz owoce "odpuszczenia" w przyszłości.