W pierwszej chwili chciałam pójść za nimi i od razu zrobić karczemną awanturę, jednak pomyślałam, że rozprawię się z nim inaczej. Od razu zaczęłam obmyślać plan zemsty – może pójść do jego mieszkania (miałam klucze) i podrzeć w strzępy wszystkie jego koszule? A może po prostu rzucić w niego jakimś ciężkim przedmiotem albo całkowicie zerwać kontakt?
Na początku byłam wściekła, potem jednak złość ustąpiła miejsca smutkowi. Zasmarkana siedziałam w domu, otwierałam właśnie butelkę wina i paczkę chipsów, gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Musicie wiedzieć, że ten łajdak dzwonił do mnie kilka razy, ale oczywiście nie odbierałam od niego telefonów. Spojrzałam przez wizjer i zobaczyłam za nim….mojego wiarołomnego faceta, na dodatek w towarzystwie kochanki! Początkowo miałam wrzasnąć, żeby się ode mnie odczepił, jednak zdrowy rozsądek zwyciężył i postanowiłam otworzyć.
-Cześć, kochanie, nie odbierałaś moich telefonów i zacząłem się martwić. Poznajcie się, to jest moja siostra, Beata, parę godzin temu przyleciała z Niemiec, byliśmy razem na obiedzie, a teraz chciałem ją tobie przedstawić.
Kamień spadł mi z serca, a siostra mojego faceta…no cóż, okazała się uroczą osobą. A wino wypiliśmy rzecz jasna we troje!