Zrobiłam więc uroczystą kolację (były krewetki, sałatka z pomarańczami i bagietka), wypiliśmy po dwa kieliszki wina, w tle grała miła muzyka. Ogólnie nastrój zdecydowanie dobry do wszelkich łóżkowych historii.
Gra wstępna była jak najbardziej w porządku, potem, kiedy już przyszło co do czego, on....że tak powiem, opadł. Nie mam zbyt dużego doświadczenia w tych sprawach, no ale chłopak ma 23 lata, ja 21, jakoś zawsze miałam wrażenie, że tego typu kłopoty zdarzają się raczej starszym panom.
Nie bardzo wiedziałam, jak się zachować, jemu też było chyba głupio. Mam teraz okropne wrażenie, że po prostu mu się nie podobam bez ubrania (mam parę kilogramów za dużo, to fakt). Nie miałam pojęcia, że coś takiego może mnie spotkać w tak młodym wieku. Teraz wiem, że ciężko będzie nam spróbować po raz drugi, bo jeśli znów skończy się to porażką? Wtedy to już będzie naprawdę kiepsko…