W zależności od stopnia wejścia w szeregi Anoreksji, Bulimia występuje z różną siłą. Zazwyczaj jest to nieuniknione, ponieważ głodzony organizm wręcz domaga się wszystkiego, czego mu zabraniano przez tyle czasu…
Przechodząc z Anoreksji ku Bulimii, Anorektyczka znajduje się na samym dnie psychicznym. Nie rozumie co się z nią dzieje. Nie wie, dlaczego nagle ta zdyscyplinowana dziewczyna jaką była, wręcz rzuca się na swój stos magazynowanych w szufladach słodyczy! RZUCA SIĘ! Ona nie je, ona pożera! Płacze i je! Mimo iż jej żołądek jest pełny, ona czuje przymus dalszego pakowania w siebie ton jedzenia o różnych smakach i konsystencjach!
Potem leży na chłodnej podłodze jak wąż i czeka… Czeka, aż strawi na tyle, by móc się ruszyć. Czeka, że ból żołądka wreszcie ją opuści. Czeka, aż torsje zaczną nią trząść i wyrzyga z siebie wszystko, co wpakowała. Czeka i obiecuje sobie, że to już nigdy więcej się nie powtórzy…
Ale się powtarza, a ona spada coraz niżej i niżej, choć zdawałoby się, że dół już dawno osiągnęła. Staje się wrakiem człowieka, który nie potrafi nad sobą panować. Wstydzi się siebie. Swojego obżarstwa. Wie, że nie jest to normalne, ale nie wie, jak sobie z tym poradzić.
Na tym etapie niezbędna jest w wielu przypadkach pomoc psychologa czy psychiatry, bo choć rodzina chce dobrze, rzadko ma dostęp do umysły i uczuć Anorektyczki. Po prostu się wzajemnie nie rozumieją.
Przegapiłaś poprzednie wpisy?
Łap!
#1 Cześć! To ja, ex-Anorektyczka!
#3 Perfekcyjną być czyli o jeden krok za daleko…
#6 W krzywym zwierciadle własnego spojrzenia