Rozumiem służbowy lunch czy rozmowę przy kawie, ale to wyjście do teatru wydaje mi się co najmniej dziwne. Już jakiś czas temu zauważyłam, że chyba mu się podobam, no ale nie chciałabym, żeby wyniknęła z tego jakaś dziwna czy dwuznaczna sytuacja.
Czy powinnam zatem przyjąć jego zaproszenie czy jakoś się wykręcić? Póki co nic nie mówiłam o tym swojemu partnerowi, bo na pewno odebrałby to jako randkę – w sumie chyba nawet by mnie to nie dziwiło.
Z drugiej strony nie mogę sobie pozwolić na utratę pracy, no ale przecież omawianie służbowych spraw w teatrze chyba nie należy do mojego zakresu obowiązków, prawda? Głupio mi teraz i nie wiem, jak mam się zachować, żeby to wszystko wyszło, jak należy. Co mam zrobić? Od razu zaznaczam, że kompletnie nie jestem zainteresowana swoim szefem jako mężczyzną.
Poszłybyście na to spotkanie? Może wyolbrzymiam i naprawdę chodzi mu tylko o służbowe kwestie? Pomóżcie, bo już naprawdę mam mętlik w głowie i nie mam pojęcia, co robić!