Wszyscy dookoła twierdzą, że niebrzydka ze mnie dziewczyna. W sumie mam tylko kilka kilogramów za dużo i lekko krzywe nogi, ale widzę wyraźnie, że mnóstwo kobiet mniej atrakcyjnych ode mnie ma facetów czy jest po ślubie.
Mam długie, kasztanowe włosy, niezły biust, twarz z lekkim makijażem też prezentuje się całkiem fajnie. Jestem raczej dość nieśmiała, ale nie jakoś chorobliwie. Co prawda sama nie podeszłabym do faceta, ale gdyby to on wykazał inicjatywę, pewnie bym jakoś bardzo się nie wzbraniała.
Mieszkam w niewielkiej miejscowości, tu wszyscy się znają i nie mam raczej możliwości poznania kogoś nowego. A tak naprawdę chciałabym to zrobić. Jak zatem kogoś poznać, gdzie go szukać? A może w ogóle nie szukać, bo on zjawi się sam w odpowiednim momencie? Jak się na to zapatrujecie, co powinnam zrobić?
Dodam jeszcze, że nawet moje bliskie koleżanki nie wiedzą, że jeszcze z nikim nie byłam tak blisko, nie mówiłam im o tym, bo zwyczajnie bałam się, że uznają mnie za jakąś dziwaczkę. A może właśnie jestem dziwna, skoro w tym wieku jestem w takiej właśnie sytuacji?