KobiecePorady.pl

Jak sobie poradzić z uporczywym katarem u maluszka?

Nie ma nic gorszego niż choroba u maluszka. Niestety aura za oknem sprzyja infekcjom i wiele naszych pociech męczy się z katarem i zalegającą wydzieliną. Nie należy tego lekceważyć, niewinny katar może skończyć się całkiem poważną chorobą. Jak sobie z nim radzić, nawet u 3 miesięcznego maluszka Poczytajcie:

Anna Załoga -

Powiązane artykuły

  • Żywieniowe mity w ciąży

    Ciąża to czas szczególny dla każdej nas – a wszystkie pod tym względem są jedyne, niepowtarzalne i wyjątkowe. Jako przyszła Mama starasz się dbać o siebie, zdrowo odżywiać, dostarczać wszystkie niezbędne składniki odżywcze, żeby Maluszek miał jak najlepsze warunki do rozwoju. Ale wokół niektórych produktów spożywczych czy zasad żywienia krążą już legendy, a mama/ciocia/babcia/przyjaciółka ciągle Was pouczają: tego nie powinnaś, a to powinnaś! Zapraszam więc do lektury: żywieniowe mity w ciąży, którymi uraczono… nawet dietetyka.

  • 10 cech, które dziedziczymy po rodzicach

    Najnowsze badania w dziedzinie genetyki nie pozostawiają złudzeń – bardzo wiele cech otrzymujemy od naszych rodziców i nie mamy na nie najmniejszego chociażby wpływu. O czym mowa? Zapraszamy do lektury!

  • Mity o macierzyństwie vs. prawda o nim

    Pamiętam, że kiedy w szóstym chyba czy siódmym miesiącu ciąży odważnie już wyobrażałam sobie jak to będzie być mamą, miałam przed oczami różowe policzki mojej córki, malutkie, lekko pomarszczone stópki i puchate wieszaczki w szafie, na których wisiały cudnej urody sukieneczki, bluzeczki i inne podobne ciuszki dla dziewczynki i siebie rozprozmienioną dwadzieścia cztery godziny na dobę. Tak właśnie wyobrażały sobie mnie wszystkie gazety typu "Cium-cium bobas", jakie skupowałam tonami, a które miały posłużyć mi jako przewodnik po pierwszych miesiącach macierzyństwa.

  • Codzienna czynność, która sprawiła, że moje dziecko odrzuciło pierś z dnia na dzień

    Od chwili gdy moje dziecko przyszło na świat, karmiłam je wyłącznie piersią.  I muszę powiedzieć, że od początku wyglądało to dobrze, bo właściwie nie miałam żadnych problemów z pokarmem, ani przystawianiem, a Mała szybko nauczyła się ssać i połykać. I tak sobie żyłyśmy 5 miesięcy, można powiedzieć, że przywiązane do siebie, bo Martusia odrzuciła wszelkiego rodzaju butelki. I nawet żadne tam AVENTy natural tutaj nie pomogły, ani chytre i przebiegłe sposoby „oszukiwania” dziecka, jak np podawanie butelki przez sen. Jak tylko się zorientuje, że w buzi ma kawałek plastiku, a nie mięciutką pierś, to rozległa się głośny płacz i o śnie nie ma już w ogóle mowy. Dietę zaczęłam rozszerzać trochę później, więc jedyne co Marta jadła to mój pokarm i to tylko w tej jednej postaci- podany prosto z piersi.