Nie spodziewałam się, ani nawet się nie nastawiałam, że będzie to coś wspaniałego, podchodziłam do tej trylogii z dystansem, ponieważ tak radzi wielu ludzi, którzy już przeczytali ,,Girl Online". I wiecie co? Mieli rację! Naprawdę trzeba podchodzić do tych książek z dystansem, a wtedy się je polubi, będzie to wręcz czysta przyjemność z czytania.
Udało się ! :) Zapominam o rocznej tęsknocie za uwielbianą przeze mnie zupą . Teraz mogę się opychać do woli. Sama zupa jest prosta w wykonaniu, problemem jest jej intensywny i ujmujący kwaśny posmak. Jest już kilka zacnych pomysłów na stworzenie bezglutenowej wersji: woda z kiszonych ogórków, kromki chleba czy sok z cytryny. Postawiałam na tradycję czyli zakwas! Na pierwszą próbę wybrałam mąkę ryżową. Żur z takiego zakwasu wychodzi delikatny w smaku, niektórym może bardziej przypominać barszcz biały.
W moim domu nigdy mazurek nie gościł na wielkanocnym stole. Zachęcona pięknymi zdjęciami i pozytywnymi komentarzami na temat tych słodkości postanowiłam spróbować. I powiem Wam, że efekt przerósł moje oczekiwania. Obawy, iż ciasto kruche się rozsypie ( bez miksów! ) nagle prysły, a przedstawiany mazurek znikał w oczach :)
Na wielkanocnym stole nie może zabraknąć babki!
Każdy kolejny wypiek czy potrawa to nie tylko przepis. Przede wszystkim to nauka. Znów przekonałam się, że należy być wytrwałym, że warto coś naprawić i spróbować jeszcze raz. Baby, ach te baby ! W praktyce, każdy wie, że bywają niesforne. Drugie podejście okazało się sukcesem. Marchewka podarowała co ma w sobie najlepszego, mianowicie smak, kolor oraz słodycz. Ciasto w przeciwieństwie do większości babek jest wilgotne.
Zima odchodzi powoli w niepamięc i witają nas pierwsze promienie słońca. Jest to czas nie tylko porządków wiosennych ale również nowego spojrzenia na nasze wybudzone ze snu zimowego ciało. To właśnie teraz jest najlepszy moment na regeneracje i pielęgnacyjne zabiegi, które przygotują skórę na ciepły i słoneczny sezon letni. Jednym z problemów towarzyszących współczesnym kobietom jest tak dobrze wszystkim znana " skórka pomarańczy", czyli nic innego jak wstrętny cellulit. Walczyć z nim można na wiele sposobów - od domowych po profesjonalne zabiegi kosmetyczne ( często oznaczające "profesjonalne" czyszczenie portfela ). W tym artykule chcę przedstawić przepis na domowy peeling kawowy, który idealnie sprawdzi się w Twojej pielęgnacji.